Wpis z mikrobloga

#polskiedrogi
Taka sytuacja dziś... Duży ruch, przede mną jakiś dostawczak skręca w prawo w podporządkowaną. Nie widzę skrzyżowania, więc zwolniłem. No i miałem rację, bo z prawej ktoś stwierdził, że chyba zdąży, nie widząc mnie.
I wiecie co zrobiłem?
Nacisnąłem trochę na hamulec, zredukowałem do trójki pozwalając mu dokończyć wjazd i pojechałem po cichu dalej... :) Polecam ten styl! Ciśnienie nie skacze, ruch dalej płynny bo nie musiałem hamować do zera, nie zawracałem i nie goniłem i jeszcze #czujedobrzeczlowiek :)

  • 7
@Noxgate: Jak jeszcze do liceum jeździłem, to pamiętam, jak mi gość drzwi auta przed nosem otworzył. Nie wiedziałem, że na rowerze można tak gwałtownie skręcić :) Na szczęści droga szeroka i nic z przeciwka nie jechało.
@Noxgate: Wtedy się nauczyłem :) No cóż, młody byłem ;)
Ale tak BTW - nie miałem nigdy żadnego zdarzenia jeżdżąc rowerem, a jeździłem przez wiosnę/jesień dziennie i zawsze korzystając z drogi normalnie.