Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu dowiedziałem się, że znajoma para bierze w tym roku w wakacje ślub (oboje mają niecałe 22 lata o.O ). Rzadko się z nimi widywałem, a jeśli już to tylko przypadkiem, ale kusiło mnie, żeby wypytać o szczegóły ich wspólnych planów i taka okazja natrafiła się jakiś czas temu. Dowiedziałem się, że żadne z nich nie ma pracy (ciągle studiują, więc "nie mają na to obecnie czasu", tacy są zajęci..), po ślubie chcą mieszkać w mieszkaniu, które obecnie wspólnie wynajmują (a raczej wynajmują je ich rodzice i to się prędko nie zmieni), huczne wesele na milion osób ("bo taka hehe tradycja i w ogóle") finansują oczywiście rodzice. Ślub biorą bo się kochają, wpadki nie było, a dzieci nie planują mieć jeszcze bardzo długo bo po co..?

Opowiadali o romantycznych zaręczynach, jakie zorganizował przyszły pan młody, ona pochwaliła się pierścionkiem i cholernie mnie korciło, żeby zapytać jego skąd miał na niego kasę, ale bałem się, że dostanę po ryju.

Na koniec tej rozmowy zadałem pytanie po co w takim razie ten cały ślub skoro niewiele zmieni w ich życiu, a właściwie kompletnie nic, a oni odebrali to chyba jako żart, bo w odpowiedzi usłyszałem tylko nieśmiałe chichotki.

#!$%@? #!$%@? ci ludzie.. po #!$%@? się pchać w jakieś małżeństwa, skoro nie ma się planu na siebie oraz przyszłość swoją i swojej "rodziny"?

#niecoolstory #ludzietozjeby #mentalnagimbazasiezeni
  • 19
  • Odpowiedz
huczne wesele na milion osób


@CommanderStrax: Nie ogarniam takich ludzi. Roboty nie ma, kasa od rodziców, ale #!$%@? wesele musi być, no bo jak to tak inaczej? Mnie byłoby wstyd brać pieniądze od rodziców w takiej sytuacji.
  • Odpowiedz
@CommanderStrax: maja prawo weź ten ślub, robią to za prywatna kasę wiec #!$%@? ci do tego, ale widać bół dupska masz bo jestes w ich roczniku a nie zaruchałeś do dziś. typowe cebulactwo
  • Odpowiedz
@CommanderStrax: Mam znajomych którzy brali ślub w wieku 22 lat. Z tą różnicą, że rodzice też ich utrzymują (studiują) ale dostali już od nich domek jednorodzinny, więc jak skończą studia to będą mogli szukać pracy która zapewni im godne utrzymanie. Bez żadnych kredytów i zmartwień. Byli ze sobą wcześniej z 6-7 lat.
  • Odpowiedz
@CommanderStrax: Nie wszyscy się tak panicznie boją zobowiązań jak dzisiajsza młodzież. Nie hejtuj na ludzi tylko dlatego że się kochają i sa tego tak pewni że chcą się powiązać do końca życia. Życze Ci żebyś kiedyś był w życiu czegoś tak pewien bo to uczucie nieporównywalne z niczym innym. A że rodzice dają pieniądze to co? To dziwne że wydają sobie na imprezę dla swoich dzieci? Zazdrość, czy co...
  • Odpowiedz
@Incognix: @Tron: ale jaka to satysfakcja z życia skoro do niczego nie dochodzi się samodzielnie, tylko dzięki "wsparciu" rodziców? Ślub zobowiązuje do czegoś więcej, niż tylko życie razem. Małżeństwo tworzy podstawę dla nowej rodziny, która powinna być samowystarczalna i niezależna od nikogo. To taka sztuczna dorosłość wyjść z domu, pożegnać się z rodzicami, wyprowadzić się od nich na stałe, ale ciągle żyć na ich garnuszku. Chcesz być dorosły? Zachowuj się
  • Odpowiedz
@CommanderStrax: A #!$%@? mnie satysfakcja z kredytem na dom za 300 tys. na 20 lat. Prawda jest taka, że mają dom i nie zostaną na lodzie. Mogą sobie rozkręcić firmę, żyć bez trosk np. wyjeżdżając co roku na wakacje. Będą mogli sobie spełniać swoje zachcianki. W dodatku w Polsce była i być może dalej jest tradycja, iż wesele sponsorują rodzice. Znam dwie pary które brały wesele będące sponsorowane przez rodziców. Dwie
  • Odpowiedz
@CommanderStrax:

To taka sztuczna dorosłość wyjść z domu, pożegnać się z rodzicami, wyprowadzić się od nich na stałe, ale ciągle żyć na ich garnuszku.


pewnie, że tak, ale z drugiej strony gdybym miał do wyboru dostać mieszkanie za 500k których wydanie nie jest dla rodziny czymś super ciężkim to nie ma #!$%@? żebym chciał na upartego startować od zera
  • Odpowiedz
Wiele bym dał za taki stan rzeczy, gdyż otwiera to znacznie więcej możliwości.


Prawda jest taka, że mają dom i nie zostaną na lodzie. Mogą sobie rozkręcić firmę, żyć bez trosk np. wyjeżdżając co roku na wakacje.

@Incognix: dokładnie, lepsze to niż potem żalić się na wypoku "ja mam 1500zł i mi po opłatach zostaje 10gr na gumę-kulkę, jak żyć w tym kraju"
  • Odpowiedz
@Incognix: Potwierdzam, że to tradycja. Jak moi rodzice się od nas dowiedzieli, że sami chcemy sobie zasponsorować wesele i wszystkie atrakcje w rodzaju alkoholu, ubioru i innych, to stwierdzili, że się śmiertelnie obrażą, bo "co będą o nich sąsiedzi mówić" :/
  • Odpowiedz
@CommanderStrax: pracowalem z dziewczyna ktora organizowala swoj slub. Co prawda ona byla nieco #!$%@?, ale organizacja slubu+wesela wcale nie sa takie proste gdy sie pracuje. To wymaga sporej ilosci czasu (polecam film Wesele swoja droga ;-) ten z 2004 bodajze).
  • Odpowiedz
@Villdeo: potwierdzam, przerabiam aktualnie to samo i nawet nie chcą rodzice zaczynać rozmowy o tym, że sam zapłacę za wesele. Jakoś to rozumiem nawet, choć wolał bym sam za to zapłacić, żeby ich nie obciążać bo takie tradycyjne weselicho to kilkadziesiąt tysięcy.
  • Odpowiedz