Wpis z mikrobloga

Obejrzałem pierwszy odcinek studia Sunrise - Buddy Complex i przyznam, że ta premiera zaskoczyła mnie... swoją nieśmiałością.

Generalnie seria nie zaprezentowała niczego nowego, wszystko to gdzieś już kiedyś widziałem. Chronienie głównego (ważnego dla świata) bohatera przez dziewczynę, siedzącą obok w ławce? Kłania się choćby pierwszy odcinek obecnie emitowanego Witch Craft Works (już wykreślona z mojego harmonogramu). Podróż z tą dziewczyną przez czas? M.in. pseudo-evangeliowy RahXephon od Bones.

I mógłbym czepiać się tak bez końca do każdego mało wyszukanego elementu, gdyby nie istniała jeszcze druga strona medalu - Buddy Complex na razie nie spalił przed sobą żadnych mostów. W fabule premierowego epizodu nie występują żadne bzdury czy nielogiczności, które np. trawiły od początku Valvrave. Pozostawiono widzów jedynie z masą pytań, a odpowiedzi na nie zostaną udzielone dopiero w następnych tygodniach. Twórcy dali sobie czas na wyjaśnianie i mam nadzieję, że te konkluzje będą mądre.

Zresztą to samo można powiedzieć o bohaterach - ich osobowościom brakuje na razie głębi, ale w niczym nie narazili się widzowi. Przede wszystkim na uwagę zasługuje główna postać. Czyżby rzadki w dzisiejszych czasach przykład protagonisty pilotującego mecha, który nie wygląda ani chuderlawo, ani nie jest emo?

Animacja i projekt mechów? Praktycznie bez żadnych fajerwerków, ale oba elementy są wystarczająco ładne, żeby przyjemnie patrzyło się na sceny walk. Zresztą nawet zachowawczo postąpiono z ich przedstawianiem - podczas przemieszczania robotów przez środek(!) miasta nie widzimy śmierci żadnego człowieka. Sprawcy całego zamieszania także opuścili ten świat bez wielkiego rozlewu krwi. Zdaje się, że Sunrise tym razem celuje do jak największej grupy odbiorców.

Muzyka również nieśmiała, bo zaledwie godzinę po seansie nie pamiętam ani melodii openingu ani endingu, ani żadnego BMG-u ze środka :D Żadnych dobrych wspomnień, jednocześnie żadnego dyskomfortu.

Zresztą po ponownym obejrzeniu poniższej czołówki nie powiem, aby mnie ona szczególnie obchodziła. Typowe intro anime o mechach Sunrise przedstawiające sylwetki odwróconych do siebie bohaterów (widzę, że jest nawet L-elf ;) i sceną startu mecha głównego bohatera ze statku.

#animenowysezon #buddycomplex #mechy #sunrise #anime #japonia
  • 5