Wpis z mikrobloga

@stuparevic: Miałem takiego ruska na uczelni. Drugie zajęcia, chłop nam tłumaczy coś o 4 wymiarach jak to liczyć. Mówię szczerze, że nie wiem o cholerę tutaj chodzi bo jebnął ścianę tekstu i zero tłumaczeń a on tylko mi powiedział, że jak nie rozumiem to zaprasza do lektury. Podał kilka książek, przychodzę z tytułami do biblioteki a tak książki rok 1950-60, grube tomiska. I kurła teraz mam to przeczytać całe czy oddać
@stuparevic: O #!$%@?, jakie życiowe! Miałem podpisać umowę z uczelnią w tygodniu, kiedy miałem kwarantannę. Pytam się, co w takim razie zrobić, czy nie mogę tego podpisać po skończeniu kwarantanny, albo wystawić komuś pełnomocnictwo czy coś.
- Przykro mi, w poniedziałek jest pan wykreślony z listy studentów xD.