Wpis z mikrobloga

@sophisticated_: "Blisko" to pojęcie względne, u mnie to około 240 km. Wyjazd w piątek wieczorem po pracy, deszcz na miejscu, podejście nocne poza szlakiem, od kolan w dół wszystko przemoczone, spotkanie z niedźwiedziem, zejście już przy słabszej aurze, powrót, łącznie 42 h bez snu i dzisiejsze zakwasy czyli warto było ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@sophisticated_: Uparty zodiakalny i chyba nie tylko baran ze mnie
U mnie to jeszcze nie ten etap żeby tak sie zarzekać bo prędzej czy później podobny pomysł przyjdzie do głowy.
  • Odpowiedz
@DrumBass: Zdjęcie jest z sobotniego poranka, a wówczas szczyty były tylko lekko oszronione. Załamanie pogody przyszło z soboty na niedzielę.
  • Odpowiedz