Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moja rodzina ma kuratora.

Ale tak w wielkim skrócie, rodzice się rozwodzą.
Jest on bo mam młodszego brata, a sam jestem pelnoletni.
Mój brat byl przesłuchiwany przez sądowych " ekspertów ". Nie chce mi sie za duzo zagłębiać, naopowiadał im menel, ze opiekował sie moim braciszkiem, bardzo go kocha bla blaci napisali, ze moja mama powinna isc na terapie bo ma problem.
Kurator widzial to pismo od nich i powiedział, ze nie moze tego kwestionować bo to eksperci i bedzie pisal tak jak oni napisali.
Adwokatka mówiła, ze to chore bo powinien pisać swoją opinie i obserwacje, na podstawie tego co sam doświadcza czy coś.

W każdym badz razie, moj tato to zwykły menel. Kurator przekonał się na własnej skórze, że to jakiś psychol bo mu żyć nie daje. Ciagle do niego chodzi, wydzwania podczas pracy, po pracy. Przychodzi tam ze swoją mamą, z adwokatem z jakimiś pismamo do niego, zakłada jakieś bezsensowne sprawy do prokuratury ( które ona odrzuca) do sądu itp.
Dzisiaj nam powiedział, że to właśnie jemu się terapia przyda, a nie mojej mamie, on to widzi, ze ona jest normalna i mozna sie z nią dogadac. On z nim duzo rozmawia, ale on go w ogóle nie słucha, a jak juz to robi cos na odwrót, lub głupiego.
Sytuacja z wczoraj. On mial opiekować się moim bratem, ale nie mial czasu bo wolal pojechać znowu do adwokata i kuratora pogadać, wiec Kurator powiedział mu, żeby zostawil kartke z informacją na lodówce iz jutro jest zajęty i nie może. To ten dureń napisal to + głupoty jakies swoje, ze moja mama zle wydaje pieniądze z alimentów, powinna wynająć niańkę i parę innych rzeczy, o które on nie prosił.

Teraz do sedna. Kurator nas ma odwiedzać raz w miesiącu i tak robi. Wygląda to tak, ze zadaje pare pytan mamie i tacie. Kazdy na nie odpowiada. On zapisuję każde ich slowo co powiedzieli i potem im to czyta.
W tym co zapisal nie ma zadnej jego opini, czy cokolwiek. Sam tekst co oni mowili. Z tym, ze podkreśla kto co mówi. Wygląda to tak, ze pierwsze linijki to np tata, a kolejne to mamy i koniec.

Czy on potem wyraża swoją opinie na temat rodziny, jakies swoje przemyślenia i tego nie mowi wprost? Czy po prostu wysyla do sądu co oni mówią i nic więcej? Próbowałem go pytać, ale odwracał kota ogonem.

Czy to raczej zależy od kuratora? Jeden będzie pisal swoją opinię, a drugi nie i tylko zeznania?

Z nim historia jest o wiele duża, a mi sie jej opisywać nie chcę. Kto mial starego pijanego jak tego z memów to wie o czym mówię.

#prawo #kurator

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63223b311afdc4d5a91cd561
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 1
**Skrzywdzona_dusza**: Jak byłam nastolatka i matka miała na siebie nałożonego kuratora bo znęcała się nade mną psychicznie I czasem fizycznie to kurator raz przyszedł do domu, ale matka go prawie że siła wywaliła z domu, a później spotykałam się w szkole z tym kuratorem opowiadając o tym jak jest źle u mnie w domu. W sumie nikt nic z tym nie zrobił więcej poza tym że mogłam sobie pogadać z kuratorem i