Wpis z mikrobloga

Mojego synka wychowałem od małego tak, że wypuszcając go na ogród, bawił się i wylegiwał w pobliżu domu. Chodził tylko po naszym terenie, tam gdzie mu pokazałem od małego. Ostatnim czasy zaczął znikać na wiele godzin a nawet całe dni. Tak już od tygodnia jest. Bardzo się martwię w tym czasie gdy go nie ma. Dawniej jak znikał, wystarczyło go zawołać i przychodził, teraz nie wiadomo gdzie znika. Nie wiem co mam z tym fantem zrobić, bo przyzwyczajony jest do chodzenia na zewnątrz, ale złe nawyki sobie wyrobił. Wczoraj wrócił po 12h, rekord. Od zmysłów odchodziłem, bo nie raz bywało że dostał #!$%@? od kocura. Dziś postanowiłem go wcale nie wypuszczać. Płacze już od kilku godzin ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Nie wiem jak rozwiązać tą sytuacje, zamknąć go na stałe w domu i przyzwyczai się? Czy może tylko z rana go puszczać, a może wychodzić z nim? Ogólnie nie ucieka, lubi chodzić za mną. Ale jak daję mu wolną łapę to #!$%@?.
Co mam robić? Wiem że dużo tu na tagu przeciwników wypuszczania kotów, ale mój synuś jest dobrze wychowanym kotem i od niedawna jest taka sytuacja.
#koty #kot
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Opportunist: @Naproksen: Kastrat. Ma bardzo duży teren do wybiegu. Jego głównym zajęciem na zewnątrz jest łapanie much i łowy właśnie. Jak się czai na mysz to wiadomo że nie przyjdzie gdy go wołam, ale za długo to trwa by tylko były to łowy. Ogólnie ktoś widział go przy polu za naszym terenem. Boję się gdyby miał tam chodzić, lisy wiadomo albo by nie zabłądził gdzieś.
  • Odpowiedz
Wiem że dużo tu na tagu przeciwników wypuszczania kotów, ale mój synuś jest dobrze wychowanym kotem i od niedawna jest taka sytuacja.


@Aammon: Co ma wychowanie kota do przesiadywania w ogródkach obcych ludzi lub polowania na ptaki?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Aammon: nie wypuszczaj go najlepiej, bo pewnego dnia nie wróci ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Mój się przyzwyczaił, fakt trwało to trochę, skakał po klamce, miaukolił pod drzwiami ale naprawdę najlepiej jest kota nie wypuszczać albo wychodzić z nim w szelkach
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Aammon: jak trzymasz kota w domu, to masz większą kontrolę nad jego zdrowiem. Wiesz czy czegoś nie zeżarł trującego, sytuacja w kuwecie też pod kontrolą xD a np. luźne kupki mogą być objawem choroby. Jak kitku wychodzi to nie wychwycisz tego, a w domu można od razu iść do weta
  • Odpowiedz
@Aammon: zignoruj tych eko-frustratów. Jeżeli kitku od urodzenia nie jest przyzwyczajony siedzieć w domu tylko już jest wychodzący to nie da się go zamknąć. Będzie miałczał całymi dniami, będzie nieszczęśliwy. Też próbowałem.
Przyzwyczajenie go do wychodzenia a potem nagle szlaban - to jest znęcanie się. Ci, którzy piszą, żeby kota zamknąć chyba nie mieli nigdy kota.
Albo chować go tylko w domu od maleńkości, albo już pozostanie wychodzący.
Jeżeli nie
  • Odpowiedz
@Naproksen: No właśnie zamknięciem go w domu zrobiłbym mu krzywdę moim zdaniem. Jest to kot przyzwyczajony do bycia kilka godzin przynajmniej na zewnątrz. Nie wydaje mi się by żywił się gryzoniami, uwielbia polować i bawić się półmartwymi myszkami, ale raczej ich nie zjada. Wczoraj nie dostał szamy i po tych 12h gdy wrócił to zeżarł starą karmę z miski był tak głodny. Może gdy zrobi się zimniej to będzie się
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Aammon: nie będzie się pilnować, może ma dwa domy? A jak go auto przejedzie? Zje mysz z trucizną? Wejdzie na drzewo i nie będzie umiał zejść? Wiesz, że koty niewychodzace żyją dłużej od tych które wychodzą? Może też się zarazić jakimś syfem od innych kotów
( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@swinka_morska: nie każdy kot jest taki sam. Podam z doświadczenia: wykastrowany kot, około roku wtedy miał. Rozchorował się i weterynarz zalecił żeby był w domu. I był 1,5 tygodnia w domu ale przez cały ten czas: budzi cały dom o 4, cały dzień miałczy przy drzwiach, skacze na klamkę, sika po domu na złość. Co szanowna pani zaleca? Po jakim czasie by się przyzwyczaił? 2 tygodnie? 3? 4? I czy
  • Odpowiedz
@swinka_morska: argumentum ad autum. Nie mieszkam w mieście ani przy ruchliwej drodze i żaden mój kot nie został przejechany. Oczywiście, że jest ryzyko. Ale jak widzę jak się bawi i biega po podwórzu to już wolę żeby był szczęśliwy i żył krócej.
Ale nie napisałaś co po tych 1,5 tygodnia? Dalej go trzymać w domu? Nie tylko doprowadza wtedy ludzi do szału ale przede wszystkim było mi go szkoda. Nie
  • Odpowiedz
@Aammon da radę kota wychodzącego przestawić na niewychodzącego. Trzeba mu tylko zapewnić w domu dużo zabawy i bodźców, które zastąpią mu nawyk polowania na wolnosci. Przydaje się też osiatkowany balkon. Mam dwa wiejskie koty, wychowane w dziczy, ale udało się je przestawić. Nie widzę, żeby były teraz nieszczęśliwe z tego powodu, a ja dzięki temu mogę być spokojna o ich bezpieczeństwo. :)
  • Odpowiedz
@Aammon: Kot poszerza terytorium, on nie będzie siedział w jednym ogródku całe życie, za nie długo zniknie na tydzień albo już nigdy nie wróci, wystarczy, że ktoś go dokarmia i zwyczajnie zamknie w domu. Pożegnaj się z kitku.
  • Odpowiedz