Wpis z mikrobloga

Długo się dobrze czułam. Teraz znowu ma przypal z babcią. Socjalka siadła na nas, sąsiedzi dzwonią na nią, a ta nie chce żadnej pomocy, DPS ani przeprowadzki - więc urzędasy dzwonią do mnie i mnie straszą, grzebią po mieszkaniu, chodzą po sąsiadach itd Ja jestem zobowiązana do pomocy jej, ale ona nic nie chce. Więc każda rozmowa z urzednikami kończy się straszeniem mnie sądem.
A ja jestem daleko i mam nóż na gardle - żyje na wynajmie, a mój interes nie chce iść. Teraz jeszcze ze starym się starłam, a on mi piszę, że wie, że on i babka już za długo żyją.
Kiedyś bedąc lękowcem nie chciałam iśc w swoja stronę tylko kurczowo trzymałam się mojej popieprzonej rodziny. Razem z nimi żyłam w fatalnym mieszkaniu,spłacałam długi, przeżyłam smierć matki na raka, teraz pracuje z ojcem, który sam sobie nie poradzi i jestem związana z babcią umową, która nie chce żadnej pomocy. Nie potrafię tego ogarnąc, jestem zupełnie bezsilna, wychodzi na to, że jestem suką, ktora nie chce pomóc starszym i babcia żyję sama w fatalnych warunkach.

Odcięłam się i wyprowadziłam się od części rodziny w zeszłym roku, ale to było za późno.

Straciłam na to wszystko kilkanaście lat, całą młodość, najlepsze lata. W tym roku dopiero będę próbować zaliczyć szkołe średnią.

Myślę o tym, że na moje nieszczęście bylam zbyt głupia i zbyt lękliwa by pójść w swoją stronę i teraz za to płacę. Trzeba było uciekać, uciekać, uciekać.

Teraz mam 31lat i jeśli mnie zapędzą w kozi róg to pozostanie tylko jedno.

#samotnosc #depresja
  • 5
  • Odpowiedz
@Ana77: trzymaj się tam i nie biczuj się tak za przeszłość i swoje wybory. Łatwo oceniać się w retrospekcji, ale nie ma to zwyczajnie sensu. Pamiętaj, że zawsze jest nadzieja, że kiedyś będzie chociaż trochę lepiej.
()
  • Odpowiedz
@Ana77: ale co się z babką dzieje? co odwala,ze sąsiedzi się zainteresowali.

w sumie czego urzędasy oczekują od Ciebie? że co zrobisz?

nie możesz o ubezwłasnowolnienie babki się starać jak sytuacja to uzasadnia? (zakładając, ze uzasadnia bo nie napisałaś (albo ślepy jestem) co z nią)
  • Odpowiedz
@10129: Konflikt z sąsiadka, a ta od razu wszędzie dzwoni i informuje. Jest w takim stanie, że sama nie daje rady.

To jesg problem, który ciągnie się od dwóch lat, pisałam o tym. Na ubezswłasnowolnienie nie zgodzi sieojciec
  • Odpowiedz
@Ana77: Współczuje #!$%@? rodziny (moja jest nie mniej) ale Ty jesteś cudowna bo to przetrwałaś, nie jedna by już zawisła lub poszła na dno, pamiętaj, że żyjesz dla siebie a ich możesz odciąć całkowicie, nadal grają Ci na emocjach i poczuciu winy bo jesteście współuzależnieni w tej toksynie, ale pomyśl nie masz już dosyć tego, że Ty jesteś kozłem ofiarnym? Nie masz poczucia, że jak Ty czegoś nie zrobisz to świat
  • Odpowiedz