Wpis z mikrobloga

Jak pewnie pamiętacie (http://www.wykop.pl/wpis/6546732/buduj-z-wykopem-oto-koszty-ktore-ponioslem-przy-bu/ ) kilka tygodni temu zamieściłem dokładne koszty, które poniosłem podczas budowy mojego domu.

Chciałbym jeszcze raz podzielić się moim doświadczeniem, ale potrzebuję do tego Waszej pomocy. Jestem w trakcie przygotowywania poradnika dla osób, które planują budowę domu lub wykonywanie remontu i będą korzystali z podwykonawców.

Widzę, że ludzie nadmiernie ufają wykonawcom a potem jest problem - a to glazurnik wiecznie "nie ma czasu", chociaż miał zacząć tydzień temu, a to ekipa uciekła z zaliczką, a to cena za usługę wyszła większa niż umówiona... Co kilka tygodni słyszę podobne historie i wciąż dziwi mnie to, że ludzie nie umieją zadbać o swoje interesy. Ba, często w przypadku "niespodziewanej zmiany ceny" ludzie machają ręką i płacą bo "co się będą stresować."

Jeden przykład - sąsiad się żalił, że zapłacił elektrykowi o ponad 1000 złotych więcej niż to było umówione. Elektryk podał mu cenę 30 złotych za punkt elektryczny. Tanio. Sąsiad szybko przeliczył mniej więcej liczbę punktów, pomnożył i wyszło mu, że zapłaci taniej od elektryka, którego mu poleciłem. Co się okazało? Otóż elektryk miał, hm, inną definicję punktu elektrycznego - za punkt uważał zarówno włącznik, gniazdko, punkt oświetleniowy, jak i puszkę (!). I co? I nic - nie było umowy, nie było nic spisane, sąsiad to spokojny człowiek więc zapłacił. Można polemizować z tym czy elektryk postąpił w porządku czy nie, ale inwestor - sąsiad - mógł odpowiednio się przed taką sytuacją zabezpieczyć.

A czego potrzebuję? Potrzebuję... dużo #coolstory ;) Opowieści o nierzetelnych wykonawcach, o dziwnych inwestorach, a kłopotach związanych z budowami, remontami i wszystko w takich klimatach. Obawiam się, że bez ciekawych opowieści poradnik będzie nieco "suchy", a sam ich nie mam aż tyle, by go wypełnić :) Jeżeli ktoś ma dobre rady ( @irecky ? :) to niech się także podzieli swoim doświadczeniem. Postaram się wszystko wykorzystać.

Poradnik będzie zawierał także szablony umów, wezwania do usunięcia wskazanych wad z tytułu niezgodności z umową i różne przydatne wskazówki. Oprócz tego - garść innych porad. Jak wybierać wykonawców, dlaczego korzystanie z "polecanych" osób nie zawsze jest dobre, jak negocjować i sporo przykładów z mojej budowy, z której m.in. wygoniłem ekipę hydraulików (m.in męczyli się z uruchomieniem pompy a nie założyli zaworu zwrotnego...) Oh, i będzie o remoncie biura i o Czesiu, który przez dwa tygodnie nie mógł dojechać z materiałem bo najpierw był sklep zamknięty, potem była sobota, potem mu się samochód zepsuł, ale ma brata w Otwocku i mu pożyczy, a potem była niedziela, brat popił a bratowa nie chciała mu samochodu dać więc czekał do poniedziałku aż brat wytrzeźwieje, a potem mieli jeszcze jedną rzecz zawieźć tym samochodem i za godzinę będzie, ale ojej co za niefart smoła mu się wylała w tym samochodzie, beczki nieszczelne olaboga i nie mogą doczyścić i będzie jutro, a potem przestał odbierać telefony i tyle go widzieli.

Ps Po ostatnim wpisie otrzymałem sporo PW i emaili z prośbą o przesłanie plików - jeżeli kogoś ominąłem to biję się w pierś żony i proszę o przypomnienie.

#budujzwykopem
  • 12
@chafer: Cel zacny i szczytny, Powodzenia! ... a ja w wolnej chwili spróbuję wrzucić kilka tipów. :)

Na początej jedna uwaga - dogadywanie się "na gębę" poza wieloma wadami posiada jedną zaletę - szara strefa, brak faktur, podatków = mniejszy koszt. Dlatego u nas chyba najbardziej rozpowszechniony jest model bliznesowey "na gębę, ale z polecenia" :)
@irecky: co do tego "na gębę" to pisał mi w mailu @chafer jak z nim korespondowałem że zawsze podpisuje się umowę, ew. jak wszystko jest OK na koniec to można ją komisyjnie zniszczyć i wtedy nie ma faktur i podatków - ale nie ma też żadnego dowodu że ten człowiek to robił i ew. jakiejkolwiek gwarancji (bo przecież nie wszystko widać od razu)...
Ja dopiero jestem na etapie SSO, więc wszystko przede mną, ale z takich wtop to najbardziej zapamiętałem boje z Tauronem.

W skrócie: wykonawca (taki ktoś, kto wygrywa przetarg na przyłączanie nowych klientów na danym terenie) późno zrobił projekt, spóźnił się z założeniem skrzynki 2 tygodnie (w stosunku do terminu, jaki wyznaczył mu Tauron), zwalił winę na nas (nie chcieliśmy mu przedłużyć umowy o 4 miesiące, chociaż wystarczyłby miesiąc), a na koniec kiedy
@Alpha_Male: Nieźle... 20 miesięcy? Na szczęście można prawie cały dom zbudować za pomocą agregatu lub/i z pomocą prądu sąsiada :) Powodzenia w dalszej budowie - przygotuj dużo ziółek na uspokojenie. ;)

Ps Na przyszłość mnie wołaj :)
@chafer: Niestety doświadczenia w opisanych sytuacjach nie mam. Od niedawna wiem co nieco o instalacji CO, ale mało.

Mogę jednak pomóc w redagowaniu czy posklejaniu poradnika w całość. Jeżeli dużo przyjdzie do Ciebie maili.
@arrowman: Niestety, ale nikt do mnie nie napisał. Utrudni mi to nieco sprawę, ale mam nadzieję, że do przyszłego weekendu dam radę go skończyć. Wyślę Ci go na pewno - przyda mi się Twoja pomoc.