Wpis z mikrobloga

@DerMitteleuropaer: no ja takiej okazji nie miałam, bo wtedy to był pierwszy raz od dłuższego czasu w ogóle jazdy z ojcem, a jako kierowca pierwsza.
A ja i tak dużo autem jeździłam, bo samo prawko zrobiłam po to, żeby móc do pracy jeździć (tylko no może nie trasy po 900km xD)
  • Odpowiedz
@s---k: też raz tak miałem, i to w środku dnia gdzie nie byłem zmęczony. W pewnym momencie otwieram oczy, a 1/3 samochodu jest na lewym pasie. Momentalnie tętno 200.
Później doczytałem, że usypiać może odpowiednia częstotliwość wibracji i wychodziło na to, że mój ówczesny samochód w połączeniu z tą konkretną trasą właśnie w takie wibracje wpadał, bo często tamtędy jadąc, byłem mega śpiący, co nie zdarzało się ani na innych
  • Odpowiedz
@Tyrande: Ja zrobiłem w drugiej klasie liceum, mimo że nie chciałem (już nie pamietam czemu, chyba bałem się że nie zdam :D ) bo mi ojciec powiedział że teraz on płaci za kurs, a jak teraz nie zrobię to będę sobie kiedyś sam płacił. Motywacja zadziałała, zdałem za drugim razem i mam prawo jazdy od 15 lat, przejechaną całą Europę turystycznie (ale do pracy dalej jeżdżę tramwajem) ;-)
  • Odpowiedz
@all_my_friends_are_dead: za pierwszym razem też byłem obsrany. Byłem zmęczony i nagle odcięło mnie na jakieś dwie - trzy sekundy. Ciśnienie i adrenalina skoczyły, ale pół minuty później znów czułem, że organizm próbuje odjechać; to takie charakterystyczne uczucie jakbyś za bardzo się zamyślił, oraz że nie pamiętasz że jechałeś przez miejsce które właśnie mijałeś. Od tamtej pory w takich sytuacjach robię sobie przerwę na trasie, zależnie od stopnia zmęczenia albo wysiadam
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@all_my_friends_are_dead: ja ostatnio zasnąłem na jakąś minutę czy dwie. Dojeżdżałem 100 km w delegację i pod samym zakładem był wypadek i strażacy puścili ruch wahadłowo. I tak statutem w tym korku i stałem i stałem i nagle mi głowa uciekła, otworzyłem oczy, a tu auta przede mną odjechały już na jakieś 300 m, a za mną kolejka grzecznie stoi ;). Nawet nikt nie zatrąbił ;)
  • Odpowiedz
@all_my_friends_are_dead: Kiedyś jak jechałem sam z PL do UK osobówką, to postanowiłem zrobić tą trasę "na raz". Na promie się przespałem na siedząco z godzinkę. I będąc już w UK, w okolicach Liverpoolu jechałem, ale czułem się jak śnięty. Taki, oczy otwarte ale mózg uśpiony.
Jadę autostradą i pojawiła mi się myśl "o, kolorki". W ostatniej chwili dotarło do mnie, że to zajebisty korek. Dobrze że był pas awaryjny bo
  • Odpowiedz
Sytuacja rok temu.
Autostrada około 150 km/h, 1 rano.
Miałem 2h jazdy i w ostatnich 20 minutach do celu, i 700m przed zjazdem z autostrady, lekko przysnąłem.
Obudziłem się, jak już wjechałem na trawę, później barierki oddzielające przeciwległą jezdnie.
Odbiło mnie z powrotem na jezdnię i przeleciałem przez 2 pasy, stając prawie na środku.
Gdyby tiry jadące za mną, jechały bliżej mnie, to by raczej nie było czego zbierać.
Podsumowując: Pamiętajcie moi
  • Odpowiedz
@Zingo: @CorniMati: Jak na kursie prawa jazdy oparłem głowe o zagłówek to od razu dostałem #!$%@? że tak się nie robi bo to oznaka zmęczenia i pierwszy krok do zasnięcia. Od tamtej pory nigdy nie opieram głowy o zagłówek, a jak nachodzi mnie taka ochota to znaczy że koniec jazdy na dziś. Polecam każdemu.
  • Odpowiedz
@Let_Me_2_Be: no właśnie zdziwiłam się, że dałam radę. To była moja pierwsza dłuższą trasa. Może początek przejechał ojciec (jakieś 120km) ale reszte ja. Ofc były przerwy. Jakieś kanapki jedliśmy itp. Ale te niecałe 800km ja prowadziłam. Nie czułam się zmęczona ani trochę.
Noga mnie tylko zajebiście bolała (nie mam tempomatu) oraz dupa xD
  • Odpowiedz
@all_my_friends_are_dead ja pamiętam jak wracałem z pracy po grubym maratonie pracy, były urlopy a mi zależało na nadgodzinach, i przez tydzień pracowałem po 16-17 godzin dziennie, ogólnie nie czułem się jakoś źle czy coś, ale przysnąlem też jak wielu na kilka sekund, wtedy moja była się zorientowała że zjeżdżamy z pasa i mnie obudziła, złapała za kierownicę, nie zapomnę jej miny, bo nigdy nie bała się ze mną jeździć, wręcz przeciwnie,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@all_my_friends_are_dead: Kiedyś jak jechałem sam z PL do UK osobówką, to postanowiłem zrobić tą trasę "na raz". Na promie się przespałem na siedząco z godzinkę. I będąc już w UK, w okolicach Liverpoolu jechałem, ale czułem się jak śnięty. Taki, oczy otwarte ale mózg uśpiony.

Jadę autostradą i pojawiła mi się myśl "o, kolorki". W ostatniej chwili dotarło do mnie, że to zajebisty korek. Dobrze że był pas awaryjny bo
  • Odpowiedz
@all_my_friends_are_dead: poraża mnie, że zawsze przy takich wątkach są komentarze, że ktoś miał tego typu sytuację. #!$%@? ludzie xD Jak można do tego dopuszczać? To nie jest coś co się po prostu może zdarzyć, to jest ryzykowanie życiem swoim i co ważniejsze innych uczestnikow ruchu
  • Odpowiedz