Wpis z mikrobloga

Ja pierdzielę, dopiero wygrzebałem się z laptopa do naprawy. To jest żart co dziś producenci robią, klawiatura w palmreście zamocowana na jednorazowo zalane kołki w ilości ok. 40szt?
Fantastyczna sprawa, prawie 4,5 godziny dłubania się od 7:30 żeby jako-tako to zrobić co by się jakkolwiek trzymało.
Wpierw wydłubać łby tych "kołków", potem wyczyścić to wszystko, "pospawać" lutownicą (oczywiście trytek nie mogło zabraknąć - roztapiałem je i natapiałem na stare kołki, w miarę się trzyma), potem poskręcać wszystko, pospinać taśmy, jeszcze skręcić cały kadłubek żeby się nie rozpadło (bo już powoli się rozpada, 5 raz go rozkręcam i coś wymieniam). Jeden wielki i potężny dramat.


  • 1