Wpis z mikrobloga

Ostatnio czytałem jakiś artykuł o komunikacji międzyludzkiej i bardzo coś mnie zdziwiło, było napisane że odpowiadania komuś w stylu "nie ma problemu" "nie ma sprawy" bez kłopotu" etc nie powinno się stosować bo ma to wydźwięk tak jak by był to problem dla nas czy też kłopot aby coś zrobić ale pomimo to wykonamy to. Zgadzacie się z tą teorią? #kiciochpyta #jezykpolski
  • 5
@tabarok: Spotkałem się już z podobnym twierdzeniem, ale w innej sytuacji, a mianowicie przy medytacjach czy afirmacjach. Podobno nie powinno się używać sformułowań z przeczeniem, bo mózg "nie rozumie słowa nie". Na przykład nieskuteczne ma być powtarzanie "nie jestem zestresowany" albo "nie boję się", a z kolei "jestem zrelaksowany" i "jestem odważny" ma działać. Pisał o tym m.in. Zbigniew Ryżak w książce "Efekt jo-jo w motywacji".

Podobnie może być tutaj. Słysząc
@tabarok: Uważam podobnie jak @LactoseFr33 - zdecydowanie jest to czepianie się słówek. Jeśli na przykład wykonałem dla klienta jakieś zlecenie, a on mi mówi np. "przepraszam, ale pieniądze wyślę w środę", to on mi w ten sposób komunikuje, że ta sytuacja stanowi dla niego pewien problem, jest w jakiś sposób niezręczna. Jeśli więc mogę do tej środy zaczekać, to nie widzę nic złego w napisaniu "nie ma problemu" - informuję go,