Wpis z mikrobloga

Coraz bardziej podróżowanie blabla mnie irytuje. Powinni dodać jakieś ankietki na temat kierowcy czy samochodu, bo niejednokrotnie spotkałem się z tym, że opinie w 90% 5/5, przychodzi do jazdy i to jakaś ciężka patologia. Brak klimy, chłop narzekający żeby nie otwierać samochodu...
Ostatni miałem sytuacje, że pisze do mnie typ, że będzie w umówionym miejscy za moment (10 minut przed czasem) i czy dam rade być. Odpowiedziałem, ze spoko, tylko zamawiam żarcie w Macu i ide. Dochodzę do samochodu, a ten do mnie, że sorry, ale nie zjem w aucie. Myśle sobie, #!$%@? tam, ale już mi coś śmierdzi od tego typa. Zjadłęm burgera, a ten do mnie, ze w sumie jak dojedziemy na miejscu to też mogę sobie zjeść i żebym wsiadał xD Pytam go czy mu czasem się coś nie #!$%@?ło, to wywracając oczyma zamknął się i siadł w środku.
Zjadłem sobie, wsiadam, a ten do mnie wyciąga chusteczki, żebym wytarł ręce i mu nic nie #!$%@?ł xD Zrozumiałbym jakby podjechał jakąś nową S-klasą, a nie jakimś podrzędnym rzęchem z 97. Ruszamy, był to środek lata i pytam czy może klime włączyć bo ciepło, a ten, że nie ma, zebym se otworzył okno. Po 5 minutach pyta czy mogę jednak zamknąć, bo mu w uchu rezonuje xD
Wiedziałem, żeby nie wkręcać się w gadkę, bo szkoda nerwów na #!$%@?. I tak 3h podróż minęła w milczeniu.
Finał nastąpił 2 dni później gdy napisałem opinię i opisałem całą tą patologie. Dałem 2/5, bo udało dotrzeć się na miejsce. Odpowiedział na ten komentarz, że to nie tak do końca, że dla niego powinno być 5/5 i ogólnie to nie jego wina. Zaraz otrzymałem wiadomości, ze o co mi chodzi, żebym to usunął i że już mnie więcej nigdzie nie weźmie... xD
#blablacar
  • 4