Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka #sport

Tradycyjna zapowiedź, znowu dobę wcześniej, bo jutro mecz wcześnie, a późniejszym wieczorem nie dam rady spisać.
Jutro o 14:00 Polska zagra trzeci mecz na Eurobaskecie. Tym razem przeciwnikiem będzie Izrael, w teorii drużyna nr 2 naszej grupy. Transmisje na TVP Sport i sport.tvp.pl od 13:35.

W tabeli: Polska pokazała dwa zupełnie różne oblicza, ale z bilansem 1-1 i mając do rozegrania jeszcze 3 mecze, wyjście z grupy wciąż jest realne. Trzeba będzie koniecznie wygrać z Holandią i patrzeć na to żeby Czesi się nie obudzili. Ew. niespodzianka (bo w takich kategoriach trzeba na to patrzeć) z Izraelem, podobnie jak pisałem przed wczorajszym meczem – byłaby prawie przesądzeniem o awansie. Izrael wygrał dwukrotnie w dwóch meczach, w obu po zaciętych końcówkach – z Finlandią i Holandią. Awans ma właściwie pewny, ale walczy oczywiście o jak najwyższe miejsce i rozstawienie.

O reprezentacji przeciwników: przedstawiałem ich kilka razy w ciągu ostatnich sezonów (bo często się z nimi spotykamy) i zawsze pisałem że to reprezentacja zmarnowanych talentów. W teorii mają bardzo utalentowania pokolenia (jedno po drugim) i zawodników na najwyższym poziomie, a jednak jako kadra nic nigdy nie osiągnęli. Od kiedy pamiętam „mogą być czarnym koniem tego turnieju”, tymczasem od 1993, przez 13 Eurobasketów z rzędu tylko raz (!) byli w ósemce. Na ogół przegrywali w grupie więcej meczów niż wygrywali i wychodzili do fazy pucharowej lub drugiej fazy grupowej mierząc się tam z silniejszymi rywalami. No cóż, w tym roku trafili przynajmniej na łatwą grupę, więc w 1/8 może w końcu trafią na kogoś do pokonania.
W trwających eliminacjach mundialu wyszli z „polskiej grupy”, ale tylko z bilansem 3-3 (2 porażki z Niemcami i wpadka z Polską), za to w 2 fazie przegrali niespodziewanie ze Szwecją i Finlandią i na 4 kolejki do końca mało prawdopodobne że pojadą na mistrzostwa do Azji.

W składzie:
(klub obecny, statystyki z zeszłego sezonu)

OBWÓD:
Tamir Blatt (PG, 178/25) – Alba (Niemcy/Euroliga), śr. 7pkt., 5as. w lidze i 5pkt., 3as. w Eurolidze,
Gal Mekel (G, 192/34) – bez klubu, w Andorze (Hiszpania/EuroCup) śr. 6pkt., 3as. w lidze i 6pkt., 4as. w pucharach (łącznie tylko 6+4 mecze, bo długa kontuzja),
Yam Madar (G, 190/22) – bez klubu, w Partizanie (Liga Adriatycka/Serbia/EuroCup) śr. 7pkt. w lidze ABA i 8pkt., 3as. w EuroCup,

SKRZYDŁA:
Deni Avdija (F, 206/21) – Waszyngton (NBA), śr. 8pkt., 5zb.,
Tomer Ginat (PF, 202/28) – Hapoel TA (Izrael/EuroCup), w Levallois (Francja/EuroCup) śr. po 9pkt., 5zb,. w lidze i pucharach,
Yovel Zoosman (G/F, 198/24) – Alba (Niemcy/Euroliga), śr. 8pkt. w lidze i 7pkt. w Eurolidze,
Rafi Menco (SF, 199/28) – Maccabi TA (Izrael/Euroliga), w Hapoel Holon (Izrael/Liga Mistzów) śr. 8pkt., 4zb. w lidze i 9pkt., 4zb. w pucharach,
Guy Pnini (SF, 200/39) – Maccabi TA (Izrael/Euroliga), w Hapoel Holon (Izrael/Liga Mistzów) śr. po 5pkt. w lidze i pucharach,
Jake Cohen (F/C, 209/32) – Maccabi TA (Izrael/Euroliga), śr. 7pkt. w lidze i 2pkt. w Eurolidze,

PODKOSZOWI:
Nimrod Levi (F/C, 208/27) – Hapoel Galil Elyon (Izrael/FIBA Europe Cup), śr. 13pkt., 7zb. w lidze i 14pkt., 5zb. w regionalnej lidze bałkańskiej,
Idan Zalmanson (F/C, 206/27) – Hapoel TA (Izrael/EuroCup), śr. 10pkt., 5zb. w lidze,
Roman Sorkin (C, 208/26) – Maccabi TA (Izrael/Euroliga), śr. 9pkt., 4zb. w lidze i 3pkt. w Eurolidze.

Trenerem Izraela od niedawna (od jesieni i początku trwających el. MŚ) jest Guy Goodes. W swojej karierze był wiele lat asystentem, a jako pierwszy coach prowadził tymczasowo euroligowe Maccabi TA, był też 2 lata trenerem Hapoelu J., a przed kadrą równolegle z trenowaniem reprezentacji juniorskich prowadził Maccabi Rishon. Już po objęciu seniorskiej reprezentacji, w styczniu tego roku został trenerem Hapoelu Holon.

O nieobecnościach: kolejna reprezentacja po Czechach i Finlandii o której można powiedzieć że grają w optymalnym zestawieniu. Największe nieobecności to fakt, że nie wzięli nikogo naturalizowanego, a mogą wybierać i przebierać w takich zawodnikach (dużo miejscowych i nie miejscowych obywateli Izraela ma paszport USA). W zasadzie to nawet się nie zagłębiam kto z tych graczy ma paszport od dziecka, a kto go nabył potem, więc do końca nie wiem czy rzeczywiście wszyscy z izraelskich Amerykanów są traktowani przez FIBA jako gracze naturalizowani.
W ostatnich kwalifikacjach grał z takim statusem Shawn Dawson (G/F, 198/29) – gracz Andorry przez 3 lata, a w ostatnim sezonie klubów izraelskich. Poza nim trener mógł liczyć na takich graczy jak Oz Blayzer (F, 199/30) z Maccabi/Euroligi (on akurat z portugalskim paszportem), Ben Carter (PF, 204/28) z Hapoelu Eliat, TJ Cline (F/C, 206/28) z Andorry i G-League, TJ Leaf (F/C, 208/25) z ligi chińskiej (ale ex-NBA) i Alex Tyus (C, 203/34) – ostatnio w lidze tureckiej, ale wiele lat na poziomie Euroligi. W kadrze sprawdzani byli też goście którzy próbowali sił w to lato w lidze letniej NBA – Gabriel Chachashvili (C, 212/23) – ostatecznie wylądował w Bambergu w Bundeslidze i Max Heidegger (G, 191/25) – ostatecznie zagra z Michalakiem w bieniaminku ligi tureckiej. Najwięcej szans z nieobecnych dostawał jednak w ostatnich miesiącach Bar Timor (G, 190/30), gracz Hapoelu TA, który nie pojechał na Eurobasket przez kontuzję. Nawiasem mówiąc wydaje się że właśnie jednego obwodowego im brakuje żeby mieć odpowiedni balans w składzie.

Liderzy: w pierwszych dwóch meczach najważniejsza była czwórka Blatt-Mekel-Avdija-Ginat, wspomagana podkoszowym Levim. Zaskakująco niewiele grał Zoosman. Na miano lidera zasługiwał oczywiście Avdija (23 i 21 punktów, 15 zbiórek w meczu z Finlandią), a reszta graczy dokładała cegiełki. Wspomnę jeszcze o 14 asystach w dwóch meczach Blatta i bardzo równo rozłożonych zbiórkach (Ginat, Mekel, Cohen po 5 na mecz).

Ostatnie mecze z Polską: graliśmy naprawdę regularnie z nimi ostatnio. W el. Mundialu 2023 wygraliśmy +5 i przegraliśmy -8 (oni wyszli z grupy, my odpadliśmy), w el. trwającego Eurobasketu (oba zespoły awansowały) było -4 i -6, na Eurobaskecie 2015 przegraliśmy -2 (oba zespoły wyszły z grupy z bilansem 3-2). Czyli w ostatnich 7 latach mamy 5 spotkań z bilansem 1-4.

Nie wiem które oblicze polskiej reprezentacji było bliższe prawdy – czy to z meczu z Czechami, czy z Finlandią, natomiast ten mecz z Izraelem pokaże czy Finlandia była tylko pojedynczym wypadkiem przy pracy, czy po prostu Polska i Czechy tak mocno odstają od Finlandii i Izraela. Zwycięstwo Polski w tym meczu traktowałbym w kategoriach sensacji, a sam fakt wyrównanego meczu byłby już dobrą okolicznością.