Wpis z mikrobloga

@Kempes: #!$%@?ł się na hulajnodze? W tym wieku nie powinno się wsiadać na takie urządzenia. To bardzo niebezpieczny, niestabilny środek transportu. Do tego małe kółeczka więc wystarczy nie zauważyć jakiejś dziury w jezdni i leci się na gębę. Zresztą kask rowerowy niewiele da bo gros urazów na hulajnogach to upadki na twarzoczaszkę.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Zresztą kask rowerowy niewiele da bo gros urazów na hulajnogach to upadki na twarzoczaszkę.


@szef_foliarzy: a na rowerze jest inaczej? Zawsze kaski rowerowe wydawały mi się bez sensu właśnie dlatego że chronią tylko czubek głowy a twarz, szczęka, uszy odkryte. Ale skoro prawie nikt nie robi innych to pewnie czegoś nie wiem.
@hitherto: W przypadku hulajnóg opierałem się na raportach ze szpitali jakie urazy dominują. W hulajnodze jedzie się na stojąco więc środek ciężkości jest przesunięty do przodu, natomiast w rowerze siedząc na tyłku na siodełku dociąża się bardziej tylne koło więc zdecydowanie trudniej o wylecenie na twarz przez kierownicę. Tak jak sporo jeżdżę to w dorosłym życiu dwa razy upadałem na rowerze i było to na bok, bez większych konsekwencji.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@krytyk1205: wiem że są full-face, dlatego napisałem prawie. I nikt w takich nie jeździ na co dzień, osobiście widziałem tylko downhillowców, nawet dzieci jeżdżą w skorupkach na czubek głowy. Przy wyrżnięciu w słup, krawężnik, płot czy jakikolwiek inny element krajobrazu nie daje praktycznie nic. Dlatego pytałem czy to z czegoś wynika, a zamiast dowiedzieć się dlaczego rowerzyści nie jeżdżą w full-face to dowiedziałem się że takie istnieją, thanks cpt obvious.