Wpis z mikrobloga

@moll: niemowlaka jeszcze nie dasz rady wychowac. Tak samo dziedziaki w wieku 2-5 lat, są jeszcze nieogarniete i potrafią sie rzucic w sklepie na podloge. Tzn. Nie rozumiem idei łażenia z gowniem do sklepu bo to męka dla wszystkich, lacznie z tym dzieckiem. No i anyway: tak jak mowisz: trzeba wychowywac. To niestety strata czasu i problem problem i problem
  • Odpowiedz
dziedziaki w wieku 2-5 lat, są jeszcze nieogarniete i potrafią sie rzucic w sklepie na podloge


@Kanarynka: Takim dzieciom da się już pewne rzeczy wytłumaczyć, to nie są niemowlaki. Poza tym jak w okresie 0-2 lata rodzic pozwala sobie wejść na głowę, to później zbiera żniwa w postaci przytoczonego przez ciebie przykładu.
  • Odpowiedz
@Kanarynka: wychowanie zaczynasz od niemowlaka. Chcesz wychowywać nastolatki? Powodzenia
Wiek 2-5 to okres nauki socjalizacji, więc z takimi dziećmi trzeba wychodzić między ludzi, bo inaczej będą to małe dzikusy nie znające norm społecznych.
Z moim wychodzę od początku do sklepu - nie drze się, nie wyje, nie biega po sklepie, nie ściągam go z najwyższych regałów. I to są właśnie skutki wychowania - wie jak należy się zachować w tej sytuacji
  • Odpowiedz
@moll: w sensie uwazam za strate czasu cokolwiek zwiazanego z dziećmi, a nie ze jak ktos ma juz dziecko to stratą czasu jest jego wychowanie. Mi po prostu szkoda czasu na to, dlatego nie chce dziecka
  • Odpowiedz
Jak czytam wpisy o "aborcji prawnej",


@Nowelizacja: Ja to odbieram jako głupią odpowiedź na jeszcze głupszy postulat niewypowiadania się o aborcji przez mężczyzn, postulowany przez te organizacje dziewuchy dziewuchom i resztę feministek. Dziecko jest tak samo mężczyzny jak kobiety i ma prawo się wypowiadać na jego temat tak samo jak kobieta. Odmowa tego spotkała się z taką- głupią też- moim zdaniem odpowiedzią na tym samym poziomie.
  • Odpowiedz
@moll: nie do konca. Ty piszesz ze przez zmiany spoleczne stawia sie "samorealizację" na pierwszym miejscu. + dodatkowo singielstwo. Ja ani sie nie samo realizuję ani nie jestem singielka ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Kanarynka: realizujesz się po prostu w inny sposób niż singielstwo i macierzyństwo. Wybierasz życie o mały stopniu zaangażowania i wysiłku. I to jest też produkt tych czasów

Tak jak przerzucanie instynktów rodzicielskich na zwierzaki
  • Odpowiedz
Ogólnie aborcji prawnej nigdy raczej nie będzie, bo nie opłaca się ona społeczeństwu. Wolę i wielu też, ale nieświadomie, aby dziecko utrzymywał ten, kto je zrobił (lub nawet ten co nie zrobił), aniżeli całe społeczeństw


@Defined: Jak tak będziemy mówili to faktycznie nigdy nie będzie. Najlepiej to nic nie róbmy.
  • Odpowiedz
To jest jego dziecko i powinien je utrzymywać, bo to jest branie odpowiedzialności za swoje czyny


@Brocat: Czyli utrzymanie dziecka to kara za seks? W końcu ktoś to powiedział głośno. No chyba że jest się kobietą to wtedy okno życia i wszyscy będą ci gratulowali, że nie zrobiłaś aborcji.
  • Odpowiedz
realizujesz się po prostu w inny sposób niż singielstwo i macierzyństwo. Wybierasz życie o mały stopniu zaangażowania i wysiłku. I to jest też produkt tych czasów

Tak jak przerzucanie instynktów rodzicielskich na zwierzaki


@moll: radzę odstawić skrajnie prawicowe stronki:)
  • Odpowiedz
@lemek123: Miałam się już nie wypowiadać w tym wątku, bo zrobiła się za bardzo zaawansowana dyskusja zanim zdążyłam odpowiedzieć - ale sprecyzuję moją tezę. Konserwatyzm (nie mówię o skrajnym) nie działał wcale tak, że kobiety były dyskryminowane na wszystkich polach, a mężczyźni mieli zawsze więcej praw. Konserwatyzm przewidywał inne role społeczne dla danych płci, dlatego kobiety np. miały więcej uprawnień/przywilejów w jednych dziedzinach, a mężczyźni w innych. Np. różny wiek emerytalny
  • Odpowiedz