Wpis z mikrobloga

  • 318
Straciłam swojego ukochanego Kota () jak codziennie od lat poszła na popołudniową drzemkę i już się nie obudziła. Nic na to nie wskazywało, na nic nie chorowała, zachowywała się normalnie. Miała tylko 6 lat, miała jeszcze tyle życia przed sobą.
Mój pierwszy kot, pokazała, że koty potrafią kochać. Przychodziła się przytulić, jak wracałam do domu przybiegała się przywitać. Umiała dawać łapkę, siad, leżeć...
Boli, boli bardzo mocno. Kocham Cię Kitku
#koty
SlodkieMangoZ_Ananasem - Straciłam swojego ukochanego Kota (╥﹏╥) jak codziennie od la...

źródło: comment_166205122560S2IIXdefAiAV7k9x1jyt.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@miehu nie kupuj, przygarnij bidulę że schroniska albo lepiej, rodzeństwo.

@BlackSlip miałem dokładnie tak samo, 2 godziny i nie ma kotka, zostawił siostrę, która przez 2 tygodnie go wszędzie szukala. Dokociłem ją i ma teraz przyrodnie rodzeństwo. I martwię się o nie bardzo, cały czas.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@orzelek12: kitek był całe życie pod opieką weterynarza, raz do roku minimum była u weta (a nawet częściej bo odrobaczanie, czyszczenie zębów itp), badania krwi też byly robione przy okazji odkamienianie, bo robi się to pod narkozą, serce też miała badane. Nikt nie podejrzewał problemów z sercem, hodowla wolna od chorób i nie było w jej historii przypadku takiej nagłej śmierci u kotów. Nigdy nie chorowała, nawet sraczki bez powodu
  • Odpowiedz