Wpis z mikrobloga

Mireczki, z żoną lubimy wyskoczyć na jakieś 2-3 dniowe wycieczki. Co jednak dość mocno męczy to wyszukiwanie noclegu, no i trzeba przyznać, że ceny ostro wystrzeliły. Myślę o zmianie auta i żeby powiązać jakoś to z naszymi wyjazdami, kupić coś klasy Ford Tourneo Connect, Renault Kangoo, VW Caddy, żeby spokojnie rozłożyć materac z tyłu i uzbroić go jako takiego mini kampera. Nie będzie to wóz tylko na kempingi, tak jak wspomniałem, na codzień daily do dojazdów do januszexa. Kobita jak to kobita, martwi się o higiene i łazienki, ale praktykowałem już takie koczownicze objechanie Stanów i łazienkę załatwiałem kupując wejście na siłke. Co myślicie o takim pomyśle? Praktykuje ktoś z was wyjazdy w takiej formie? Powiedzmy, że rocznie obecnie ze 3 razy jeździmy gdzieś dalej w Polske i raz po Europie. Mając takiego mini kamperka, jak odejdą, a przynajmniej zostaną ograniczone koszty spania, można śmigać częściej i jest się bardziej niezależnym. Nie wiem tylko czy funkcjonowanie w takim małym kamperku nie spowoduje #!$%@? jeśli chodzi o ciągły bałagan w związku z małą przestrzenią no i jak z miejscówkami na spanie. Może są tu osoby, które mają taką fure wypadową i się wypowiedzą? Wole przeanalizować wszystkie za i przeciw, zanim takiego gruza kupie i go dostosuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#pytanie #podrozowanie #camping #zwiedzanie #wycieczki
Podlaski_warmianin - Mireczki, z żoną lubimy wyskoczyć na jakieś 2-3 dniowe wycieczki...

źródło: comment_1661854302UibSD5dW9U0RPJHuleNYaR.jpg

Pobierz
  • 9
@Podlaski_warmianin: Dla mnie taki mały samochód przerobiony na kamperka to strata pieniędzy. Lepszym wyjściem byłoby kupienie namiotu pompowanego (szybko się składa i rozkłada) oraz całego zaplecza (materaca, krzeseł, stołu, kuchenki, podłogi i pierdół typu oświetlenie/wyposażenie). Wtedy jesteście w stanie spokojnie zapakować się do osobówki i rozsądnie się z tym przemieścić.

Jeśli bawić się w kampera to lepiej ładować kasę w coś większego, typu T5 jak proponuje @pilot1123

Albo zainwestujcie hajs w
Dla mnie taki mały samochód przerobiony na kamperka to strata pieniędzy. Lepszym wyjściem byłoby kupienie namiotu pompowanego (szybko się składa i rozkłada) oraz całego zaplecza (materaca, krzeseł, stołu, kuchenki, podłogi i pierdół typu oświetlenie/wyposażenie)


@blunch: no ja się nie zgodzę, ale uważam że w tym sporcie najpierw sprawdzasz co lubisz, nie ma rozwiązania idealnego dla wszystkich.

Dmuchanym namiotem nie rozbijesz się byle gdzie, samochód z łóżkiem jest dużo bardziej tolerowalny na
Dmuchanym namiotem nie rozbijesz się byle gdzie, samochód z łóżkiem jest dużo bardziej tolerowalny na jakichś "krzywych" miejscach


@pilot1123: OP napisał, że chodzi mu o kempingi - a te zazwyczaj są płaskie :)

Z resztą, na krzywych miejscach musisz bawić się z najazdami aby uzyskać jako taki poziom. Moim zdaniem nie warto.

Imo najlepszym rozwiązaniem dla Was jest przyczepa. Kup jakąś niewiadówkę - koniecznie z przedsionkiem. Zawsze przybija mnie fakt, że
@blunch: przez "krzywe" miałem na myśli dzikie( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeśli Op myśli o kampingach to przyczepa spoko, ale pisze też o niezależności i elastyczności, ja tam widzę raczej dzikuska :P

Zawsze przybija mnie fakt, że w chwilach niepogody ludzie gnieżdżą się poupychani w namiotach i małych autach przez kilka godzin.


@blunch: Opcja lekko partyzancka - tarp z decathlonu. Robi się wtedy mini markiza. Ja w
Opcja lekko partyzancka


@pilot1123: Właśnie tego chcę uniknąć od początku :p Być może przez pryzmat posiadania bombelka nastawiam się na odrobinę (żeby nikogo absolutnie tym nie urazić) bardziej wygodny sposób wypoczynku i z dużego namiotu przeniosłem się do przyczepy :p
@Podlaski_warmianin:
z doświadczenia powiem ci, że zabierasz się za to od dupy strony
samochód to tylko samochód, macie się tam zmieścić z rozłożonymi nogami, zatem ok. 1,8m metra oferuje dłuższe kombi; u mnie w W204 zabrakło paru centymetrów dla mnie i miałem trochę niewygodnie, ona weszła bez problemu

w czym problem?
element łazienki jak najbardziej i to, że dla faceta prysznic na stacji benzynowej nie stanowi problemu, to nie znaczy że