Media: Polska lekarka porwana w południowym Czadzie

Polska lekarka porwana w południowym Czadzie przez nieznanych sprawców - donosi agencja AFP. W rękach porywaczy był także Meksykanin, przestępcy w trakcie ucieczki porzucili mężczyznę. Nikt nie przyznał się do porwania.

- #
- #
- #
- #
- #
- 239
- Odpowiedz
Komentarze (239)
najlepsze
- Jeden z tych nielicznych przypadków kiedy porzucony mężczyzna jest szczęśliwy.
A ja się nie zgodzę. W kraju rozwijającym się młody lekarz nauczy się tyle niż przez parę lat w Europie, to świetne miejsce do rozwoju dla ambitnych ludzi. To w kwestii zasadności takich misji, bo sprawa bezpieczeństwa to inny temat, wyjazd w niektóre rejony to rzeczywiście lekkomyślność.
No ale pomagać trzeba tylko biednym Murzynkom w Afryce...
Lecząc cz... nakręca tylko ich populację, działania szkodliwe wg mnie.
Pomagajac robi fale migrantow ktore za 20 lat zaatakuja granice i beda okladac jej matke w ciemnej ulicy. Widziales ilosc atakow z nozem u Markelowej i Stolca
Komentarz usunięty przez moderatora
Taki lekarz nie dość, że rezygnuje z rozwoju, bo na pewno nie wykonuje operacji na dobrym sprzęcie, to jeszcze to poczucie misji jest.... no takie średnie bym powiedział. Nie jestem lekarzem, ale jak miałbym coś robić, to chciałbym robić
Niech ją inni postępowi, empatyczni koledzy wyratują, tak jak niszczyli zabezpieczenia na granicy.
@Roess: tam jest taka ciemnota, że dobrą apteczką wyleczysz połowę chorób trapiących miejscowo ludność- od kiły (zwykła penicylina) po zarobaczenie glistą ludzką (1 tabl. z końcówką w nazwie - bendazol za 0,5 USD)- ponoć daje to satysfakcję, nie wiem/ nie byłem tylko słyszałem.