Wpis z mikrobloga

Sam mialem sytuacje ze siedzialem w samych majtkach na kontroli bo pies cos wywachal na lotnisku w Katowicach. Dzien wczesniej bylem na imprezie gdzie palili ziolo i pewnie spodnie przesiakly zapachem (reszta ciuchow byla swierzo po praniu). Ledwo zdazylem na samolot, czlowiek zestresowany jak zobaczyl rekawiczki na stole i polecenie mundurowego by sie rozebrac :/ ale przysiadow robic i kaszlec nie kazali :)
  • Odpowiedz
ile tam tego schował? 3 skręty? Warto ryzykować dla takich śmiesznych ilości? Przecież to lepiej na miejscu spalić niż narażać się na więzienie.


@pwone: do tego kupienie w Polsce jest śmiesznie proste
  • Odpowiedz
@plazma: @kubikarajdowiec: @BoleKk87: @Kouros: przecież zależy gdzie leci, ze trzy lata temu pracowałem w norwegii i na lotnisku w oslo zawsze sprawdzali, mój znajomy z pracy był typem imprezowicza i każdy przylot wiązał sie z przeszukaniem bo psy niuchały jakies resztki, wszyscy którzy z nim latali byli #!$%@? bo zawsze musieli za nim czekac na parkingu xd
  • Odpowiedz