Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@korbuzz: podpinam się.
Przed pandemią kozacki był na tyłach magnolii. Podawany tylko w czwartki w ilościach przemysłowych, taki był dobry. Placki były smażone na okrągło i wkładane do takich podgrzewanych "szaf", przez co wydawanie trwało jakąś minutę. Do tego pyszny gęsty gulasz, żółty ser i śmietana + plus oczywiście surówka do wyboru. Najlepsze, że kosztował niewiarygodne 11 złotych.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@onionspirit: : no właśnie z tego co wiem to nie działa. Na pewno stara opuściła to miejsce (obostrzenia zrobiły swoje). To był generalnie bar pracowniczy (nazwy nie pamiętam). Wchodziło się do niego od strony ramp rozładunkowych. Były tam drzwi na klatkę schodową, potem na pierwsze piętro i do końca korytarza, wzdłuż jakichś przebieralni z szafkami.
Szkoda strasznie, placek był wyśmienity, no i ta cena.
Sam aktualnie szukam czegoś godnego, ale to