Wpis z mikrobloga

#paczka #ksiazki #ksiegarnie #dziwnehistorie #boldupy

Hej, czy ktoś słyszał coś może o księgarni Azymut? Dostałam dzisiaj paczkę kurierem DPD za pobraniem na 38zł. Zdziwiona spytałam się kuriera skąd ta paczka i powiedział, że właśnie z Azymutu oraz, że jest to książka, więc odmówiłam przyjęcia. Po wszystkim sprawdziłam i nie mam w ich księgarni nawet konta -_- pachnie mi tu jakimś wyłudzeniem
  • 6
@Emkacf: Azymut to nie księgarnia, pełna nazwa to "Ogólnopolski System Dystrybucji Wydawnictw AZYMUT Sp. z o. o." Nie wiem jak to określić, można to nazwać takim giga wydawnictwem albo po prostu hurtownią książek. Teoretycznie księgarnie internetowe kupują książki na magazyn od wydawnictw albo właśnie z takich hurtowni, potem jak u nich kupisz, to wysyłają Ci od siebie z magazynu. Ale może być też tak, że aby zmniejszyć koszty magazynowania, nie zamrażać
@Piotrek00: Czyli i tak dobrze, że do nich napisałam w takim razie, bo powinni mieć mnie w bazie i powinni wiedzieć z jakiej dokładnie księgarni poszło to zamówienie :) bo i tak niczego nie zamawiałam
można to nazwać takim giga wydawnictwem albo po prostu hurtownią książek


@Piotrek00: Po prostu dystrybutor. Duży może więcej, jak wiadomo, więc wydawnictwa puszczają książki w handel przez dystrybutora, który jest takim swego rodzaju agentem biorącym na siebie negocjacje z księgarniami i sieciami.
Do niedawna jedyną księgarnią, której azymut - a i to w drodze wyjątku - realizował zamówienie klienta to księgarnia PWNu (względnie PZWLu), bo to jedna grupa. Jeśli zamawiałaś kiedyś coś na stronie PWNu to mogło dojść do błędnej wysyłki (w uproszczeniu - system znalazł zamówienie bez "flagi" realizacji).