Wpis z mikrobloga

Haha wy nazistowskie debile, te porażki są tylko chwilowe, zaraz Rosja dostanie lend-lease od Stanów i faszyści zostaną wypchnięci za Dniepr! Do tego Wielka Brytania wam zrobi z dupy jesień średniowiecza!

Wait, to chyba już nie ten czas.

Generalnie to Rosja stoi na mitach zwycięstw wojennych, które nie są prawdziwe lub ich w ogóle nie ma:

XIX wiek:
- Rosja wygrała z Napoleonem, który po części pokonał samego siebie (logistyka), Borodino bez konkluzji, a wcześniej dostawali w piz*ę od Francuzów że asz asz, mimo wsparcia brytyjskiego
- Wojna krymska - przegrana z Francuzami i Brytyjczykami
- Wojna z Japonią - przegrana.
- I wojna światowa - przegrana
- II wojna światowa - wygrali tylko dzięki Stanom (bodajże Żukow - jeśli dobrze pamiętam - pisał, że gdyby nie lend lease, to front w '43 by upadł po całości).
- Zimna wojna - #!$%@?.

Nie wliczam to wojen z Polską, Turcją itd. - fajnie, że wygrali ale pokonanie jakiegoś biedakraju nie wywyższa Rosji do rangi supermocarstwa.

Ruskie same w sobie NIGDY nie wygrały większej wojny z potężnym mocarstwem od około 200 lat. Pieprzą, jacy to nie są wspaniali w sztuce wojennej, a tak naprawdę są zaściankiem i gdyby nie wsparcie sojuszników na przestrzeni tych lat - przegraliby wszystkie wojny. 1v1 przegrali z Japonią i praktycznie z Niemcami, które walczyły w I w.ś. na dwa fronty. I to jest ta wielka rassija? To są te sukcesy?

Jedyne czym mogą się pochwalić to pobiciem tureckich pastuchów i nomadów z centralnej Azji. Rosja to kolos na glinianych nogach. W co oni wierzą? Niech se spojrzą na swoją historię.

#wojna #ukraina #przemyslenia
  • 15
@godrop: A co z wielką wojną północną 1700-1721? Szczególnie po porażce narewskiej aż do wygranej pod Połtawą w 1709 roku. Przypominam, iż wtedy de facto Rosjanie prowadzili sami wojnę ze Szwedami, którzy w zasadzie tylko pomogli Piotrowi Wielkiemu kręceniem się po Polsce. Co w zasadzie jeszcze mamy? Pobicie Fryderyka Wielkiego i niestety śmierć carycy Elżbiety i cud domu brandenburskiego.
@godrop: w pewnym momencie faktycznie tak było, bo oni nie byli gotowi na starcie z Niemcami, jednak pomoc USA, głównie w postaci wszelkiej maści ciężarówek i amunicji ich uratowała. Nie zapominajmy również o dekrecie "ani kroku wstecz", srogiej zimie oraz taktyce spalonej ziemi. Nieoceniona była też pomoc wywiadowcza z zachodu, ta oficjalna jak i ta którą uzyskiwali dzięki szpiegom, a mieli ich wszędzie i to bardzo wysoko... to w kwestii drugiej
@Aleksander_II: Stąd piszę o ostatnich 200 latach. Poza tymi zwycięstwami o ktorych mówisz to więcej sam nic nie widzę "znaczącego" w zwycięstwach Rosji. Porównajmy to z Francuzami, którzy rozłupili cały system europejski na +- 15 lat, Niemcy, które gorzej lub lepiej walczyły na wielu frontach, Amerykę, która jest back-to-back zwycięzcą w.ś. i hegemonem militarnym świata. A Rosja? Czym się może pochwalić? Gnojeniem Europy wschodniej po zwycięstwie w II światowej dzięki pomocy
@godrop: Może wojna z Turkami 1877-1878, gdzie tak mocno zmasakrowali Turków, że niemalże rozwalili cały system bałkański i śródziemnomorski (gdyby nie działania Bismarcka i kongres berliński to mieliby dostęp do Cieśnin tureckich)?
@antoni-blazejewski: Wiem o tym, ale tylko w sytuacji, gdzie Krym przywróciłby dawne chanaty stepowe (i najprawdopodobniej je zaanektował), czyli de facto przywrócił Złotą Ordę to można by mówić o całkowitej porażce państwa rosyjskiego na skalę na przykład wojny inflanckiej.
@Aleksander_II: Nie uznawałbym dalej Turcji jako jakiegoś supermocarstwa, którego pokonanie byłoby czymś nadzwyczajnym, nawet po reformach tanzimatu to był kompletny trup. To, że ich rozwalili kompletnie - prawda. Rozwalili, bo mogli - doszli tam, gdzie im Zachód pozwolił. Gdy Brytole wysłali statki do Konstantynopola to zwieracze puściły (tutaj może mnie pamięć myli, ale wydaje mi się, że to Brytole wysłali statki). Koniec końców i tak nie zdobyli swego celu który mieli
@godrop: z drugiej strony ruscy od bardzo dawna nie przegrali wojny na swoim terenie, nie zostali zgnieceni jak Niemcy podczas 2 WŚ, nie została wymuszona zmiana władz na normalniejsze, narodowi nikt naocznie nie pokazał, że dokonał złych wyborów. Oni cały czas są przekonani o swojej słuszności, bo ich elity, władza zachowują ciągłość przekonań od czerwonej rewolucji. Nikt tego bajzlu nie rozwalił i nie unaocznił ruskim w jakiej patologicznej, oblężonej twierdzy żyją.