Aktywne Wpisy
miscellanous +359
Najgorsi w pracy fizycznej, szczegolnie na wszelkich produkcjach, tasmach czy budowach sa przewaznie ludzie, nie sama nawet praca.
Oczywiscie zaraz ktos wyskoczy na mnie, ze sie wymadrzam, uwazam za lepszego, bedzie wklejal obrazek free-thinkera, pisal ze na produkcji sa jednak spoko ludzie - owszem sa, nie zaprzeczam, zdarzaja sie jednostki, czasami osoby ktorym gdzies na jakims etapie zycia powinela sie noga.
Ogrom to jednak ludzie zwyczajnie prymitywni, toksyczni, zlosliwi, zawistni, wszystko najlepiej wiedzacy janusze, a jednoczesnie przerazajacy jest ten kompletny brak ambicji u nich. Zycie od weekendu do weekendu. I te tematy rozmow w kolo - pilka nozna, motoryzacja, jakies teorie spiskowe i kto, gdzie, z kim i za i ile. Muza na full, disco polo najczesciej, ruchanie oczywiscie i pytanie o to mlodego w kazdy poniedzialek czy cos bylo. Ja p------e... tak chyba wyglada pieklo.
Wieczna
Oczywiscie zaraz ktos wyskoczy na mnie, ze sie wymadrzam, uwazam za lepszego, bedzie wklejal obrazek free-thinkera, pisal ze na produkcji sa jednak spoko ludzie - owszem sa, nie zaprzeczam, zdarzaja sie jednostki, czasami osoby ktorym gdzies na jakims etapie zycia powinela sie noga.
Ogrom to jednak ludzie zwyczajnie prymitywni, toksyczni, zlosliwi, zawistni, wszystko najlepiej wiedzacy janusze, a jednoczesnie przerazajacy jest ten kompletny brak ambicji u nich. Zycie od weekendu do weekendu. I te tematy rozmow w kolo - pilka nozna, motoryzacja, jakies teorie spiskowe i kto, gdzie, z kim i za i ile. Muza na full, disco polo najczesciej, ruchanie oczywiscie i pytanie o to mlodego w kazdy poniedzialek czy cos bylo. Ja p------e... tak chyba wyglada pieklo.
Wieczna
Jestem na wakacjach w Hiszpanii i kolejny raz widze do jakich absurdow doszlo w Polsce i czemu robie pizze w domu w piecyku, steki kupuje w Lidlu i smaze na patelni, a nie jem nigdy nic w restauracji.
Super restauracja z gwiazdka Michelin, w miejscowosci 350 tysiecy mieszkancow, danie sklada sie z trzech elementow:
- przystawka - gazpacho
- glowne - dorsz
- deser - lody kokosowe
Super restauracja z gwiazdka Michelin, w miejscowosci 350 tysiecy mieszkancow, danie sklada sie z trzech elementow:
- przystawka - gazpacho
- glowne - dorsz
- deser - lody kokosowe
#bekazkatoli
@Pogadajmy: No nie. Albo coś istnieje albo nie. To jest podstwowe zagadnienie. Wiara to czysty idiotyzm w kontekście religii. Jak można żyć według zasad jakiegoś kościoła, który nie ma żadnego uzasadnienia?
Wiara to czysta fantazja schronienie dla słabych umysłów. Skoro nie ma żadnego dowodu to jest to z definicji
@Zuldzin: Skoro mówi, że nie uznaje KK, to jaki jest sens obalania jego zdania Katechizmem KK?
Ale tak, masz racje, że to się kiedyś skończy. Jak wszystko. Nie zauważyłeś, że od 3-4 lat trochę zmieniło się w Polsce i to na minus? Także nie tylko nie będzie może kościołów (może będą ale tylko pomodlić się a nie jakieś pielgrzymki itd) ale też idzie to ku rozpadzie polski. Jeszcze XX lat takiego
@Pogadajmy: Czyli jest innowiercą co chciałem wyperswadować.
Poza tym na występach lgbt często są zamieszki a na procesjach katolickich? XD
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@cwlmod: Nie no, nie wierzę, że nadal nie rozumiesz... Błagam, powiedz, że tylko trollujesz. A jeśli nie, to serio przeczytaj co wcześniej napisałem. Albo nie wiem... przeczytaj w słowniku jaka jest różnica między "wiedza" a "wiara".
A tu w drugim zdaniu przeczysz pierwszemu xd
Nawet gdyby tak było i wiara to tylko "schronienie dla słabych umysłów", jakiś rodzaj placebo, to właśnie odnalazłeś jej sens nawet w przypadku nieistnienia Boga. Dlatego w drugim zdnaiu powinieneś raczej przyznać, że to ma jakiś pożyteczny sens dla niektórych.
@Pogadajmy: Pogląd inny od twojego to trollowanie? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bóg nie istnieje, bo nie ma dowodów, że jest inaczej. W takiej sytuacji wiara w religię to ułomność, a nie
Jak jeszcze raz mi napiszesz coś równie durnego jak ostatni komentarz, to już nawet nie doczytam do końca i bez odbioru.
@Pogadajmy: Zieew i znowu to samo - to nie na mnie leży ciężar dowodu, bo nie da się dowieźć, że czegoś nie ma.
Religia to nie jest pole to wiary, wbrew pozorom ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wierzyć to możesz w to że ci się uda, że będziesz najlepszym sportowcem, a nie że nagle sobie wymyślisz bożka, któremu przypiszesz
Czyli jednak bez zaskoczenia... Nie chcę mi się dalej tłumaczyć rzeczy tak podstawowych jak definicje słów, których nie rozumiesz. Miłego dnia, pa.
Wymyśliłem na poczekaniu Zielonego Boga Bluesa, który mi powiedział żeś jest gorszy ode mnie pod każdym względem. Ja mu wierzę a ty? ( ͡° ͜ʖ ͡°)