Wpis z mikrobloga

Moja ulubiona kebabownia nawaliła trzy razy: raz kebab był dobry, ale zimny, a później dwa razy był ciepły, za to niedobry. Druga w moim rankingu lokalna kebabownia też ostatnio wykręciła słabego kebaba. Więc na razie odwyk od kebabów, bo nie lubię jeść byle czego (reszta lokalnych kebabowni poza rankingiem).

Za to niedawno odkryłem Pizzerię 105. Pizza w stylu amerykańskim. Słaby klimat à la PRL (przydałby się jakiś rebranding), ale pizza pepperoni – nazywa się tutaj syrenka – bardzo dobra. Polecam! Do tego bardzo sytna – najmniejszą trudno samemu zjeść. Są dwa sosy do wyboru: pomidorowy i czosnkowy. Oba słabe, ale z dwojga złego lepszy pomidorowy. Nie rzutują na ocenę pizzy.

#kebab #pizza #jedzenie
  • 1