Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
Kobieta jadąc chodnikiem wpakowała się w bok mojego auta. Wyjeżdżałem z bramy kamienicy, więc jak zawsze 2 km/h, bo trzeba wyjechać powoli przodem auta aby cokolwiek zobaczyć. Pieszy porusza się wolno więc jest czas się zatrzymać, ja lub on, i nigdy nie było problemów. Ale rowerzysta jedzie już minimum kilkanaście km/h i ledwo się wyłoniłem już się wbiła. Na szczęście nic się jej nie stało. Wyskoczyłem żeby ją pozbierać cały w stresie. Nawet się nie odezwałem, bo ciągle krzyczała, że trzeba patrzeć gdzie się jedzie. Ja tylko zapytałem, dlaczego nie jechała jezdnią, ale ona tylko krzyczała swoje po czym odjechała. Mam szkody na 2,6 tys. Znajomi mówią, że jestem frajer, że pozwoliłem jej odjechać, ale byłem zestresowany bo bałem się że się połamała lub gorzej. #wypadek #motoryzacja #polskiedrogi
  • 11
@cwlmod: @Jonn: @warzkos: żadna loteriada ani nic takiego. Jedynym winnym kolizji jest OP. To on wyjeżdżał z bramy i włączał się do ruchu, a więc był ostatni pod wzglęsem pierwszeństwa w tym momencie. Nie ma znaczenia czy rowerzystka miała prawo się tam poruszać czy nie - ona nie spowodowała kolizji. Jakiekolwiek inne przypisanie winy byłoby ogromną niekompetencją policjantów.
Rowerzystka mogłaby jedynie dostać mandat za jazdę chodnikiem, ale wszelkie konsekwencje
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@pawelpablito: twoja interpretacja jest nieprawidłowa. W tym przypadku nie ma żadnej możliwości uniknięcia kolizji, jeśli chodnikiem jedzie rowerzysta. Nawet gdybym wyszedł z samochodu przed wyjazdem z bramy, to w momencie gdybym wrócił i ruszył, rowerzysta i tak mógłby się nagle pojawić (w przeciwieństwie do pieszego). Gdyby poruszał się jezdnią widziałbym go zanim w ogóle wjechałbym na jezdnię.
@Jonn: nie jest nieprawidłowa. Przepisy nie mówią, że włączając się do ruchu ustępujesz pierwszeństwa "pojazdom poruszającym się zgodnie z przepisami" albo "pojazdom, które masz szansę zobaczyć", lecz "innemu pojazdowi lub użytkownikowi drogi".
Rowerzystka bez wątpienia zalicza się do ujętej w ustawie grupy, której musisz ustąpić pierwszeństwa.
Rozumiem Twoją sytuację, ale przepisy to przepisy. Nie ma znaczenia, że nie mogłeś jej zobaczyć, bo przepisy nie przewidują takiej sytuacji. To jest Twój obowiązek
Gdyby poruszał się jezdnią widziałbym go zanim w ogóle wjechałbym na jezdnię.


@Jonn: off topic, ale właśnie dlatego nienawidzę się poruszać DDRkami puszczonymi wzdłuż wyjazdów z bram. Nie dosyć, że mnie nie widać, to ja nie widzę czy ktoś nie wyjeżdża, to jeszcze ludzie często się zatrzymują dopiero przed jezdnią. A jak jadą w prawo, to nawet nie są łaskawi spojrzeć w prawo (°°
@FelariPumpura: ciekawy punkt widzenia sądu zwłaszcza fragment:

Ponadto kierujący ma obowiązek ustąpienia pieszym, jeżeli przejeżdża przez chodnik, innym kierującym zaś jedynie przed wjazdem na jezdnię. Natomiast w żadnym razie kierujący samochodem osobowym w określonej sytuacji nie miał obowiązku ustąpienia rowerzyście poruszającemu się chodnikiem.


Nwm dlaczego sąd zinterpretował przepis w taki sposób, bo na pewno nie wynika to z tego co jest w ustawie. Ciekawe czy to pojedyncza sprawa tak rozwiązana czy
@pawelpablito: no właśnie problem z tym, że co sprawa to inny werdykt, a ten wyżej wymieniony redaktorzy palestry traktują jako dobry. Kto wie, może jeśli rowerzysta jechałby wolniej i uderzył w samochod, werdykt już by był zupełnie inny. To jest trochę patologia polskiego prawa