Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Na wstępie powiem, że jestem mirkiem lvl 40+ i wszystko u mnie jeszcze działa dobrze, ale któregoś razu zamawiałem sobie coś z apteki on-line i z głupia frant dorzuciłem do zamówienia takie reklamowane tabletki bez recepty żeby konar zawsze stanął itp. (nie te niebieskie, ale polski odpowiednik, z ta samą substancją czynną). Bez recepty jest kilka dawek do wyboru, ale kupiłem tę najmocniejszą. Naprawdę nie wiem po co, na jakiś wszelki wypadek, nie wiem, nagle przypadkiem niechcący trafię na całonocną orgię w klubie swingersów czy coś? Kupione tabletki wsadziłem sobie do plecaka, w takie miejsce gdzie zawsze nosze jakieś leki (na ból gardła, na ból głowy itp.), a żeby nie było wstydu to włożyłem ten blister w pudełko stoperanu. I kompletnie o sprawie zapomniałem, bo żadna orgia się nie trafiła i gardło też mnie nie bolało. A w zwykłych relacjach daję radę bez wspomagania.

Natomiast pół roku później siedzę w pracy i czuję, że mi w brzuchu bulgoce, więc biegiem do kibelka i tam spędziłem ładne parę minut. A toaletę w pracy mamy małą i tak raczej umiejscowioną że trochę słychać, więc specjalnie poszedłem do innej na innym piętrze, żeby nie robić siary. Więc wyglądało jakbym gdzieś poszedł i zniknął. I po godzince znowu czuję, że muszę, więc znowu znikam. Już się patrzą na mnie dziwnie. I jak wróciłem to sobie przypomniałem - przecież na takie sytuacje zawsze mam w plecaku skitrany stoperan. Więc szybciutko biorę dwie kapsułki i już w momencie jak je przełykałem to mózg zgłasza jakiś zonk - ej, to nie wyglądało jak stoperan, co ja kurde połknąłem? Cirrus? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
O nie, połknąłem dwie dawki syldenafilu :-o

No i po jakimś kwadransie mam taką suchość w nosie i w zatokach, głowa zaczyna boleć, serce kołacze ale najgorszy jest nie ten objaw uboczny tylko ten efekt... pożądany. Może i pożądany ale nie w pracy. Tak, konar zapłonął.
No i musiałem trzeci raz wyjść do innej toalety na innym piętrze.... i co za upadek.... w kiblu w pracy musiałem... tak, właśnie tak, pracować ręką.
To było tak żałosne, że nigdy nikomu się nie przyznałem i nie przyznam, ale zasługuje to na anonimowe wyznanie.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62f103c1cdd8d55ea6424736
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 3