Wpis z mikrobloga

@jmuhha: Więcej było naprawiania niż jeżdżenia, ale było fajnie. Pan w sklepie Rometa był zdziwiony, że raz w tygodniu przyjeżdżamy z kuzynem po łożyska. Pierwsze wywrotki też były dobre. W pewnym momencie zrąbała się na tyle, że odpalała tylko na pych i można było jeżdzić tylko i wyłącznie na drugim biegu
  • Odpowiedz
@jmuhha: u mnie wszyscy śmigali Komarkami, WSKami, małymi Javkami. Komar po dziadku stoi sobie u rodziców w suchym garażu i czeka na odrestaurowanie. Ostatnio tata wlał mu świeże paliwo i odpalił od pierwszego kopa. Mechanicznie jak zawsze w Komarze do zrobienia są hamulce, a poza tym maszyna praktycznie sprawna, mimo że wyszła z użycia jakieś 14 lat temu, a w sumie ma już ponad 40 lat ( ͡° ͜ʖ
  • Odpowiedz
@bkwas: byłem tam z Tobą Miras! :D
Jazda po polnych drogach z odkręconą do końca manetką. Jazda po wertepach. Kask? XD
Tato daj benzyny, pojadę przy okazji do sklepu ;)
No i jazda po krzakach jak prawdziwym crossem.
Jeśli chodzi o wywrotki, to miałem podobną - jechałem wzdłuż rzeki po wydeptanej ścieżce na dość stromym, ale niewysokim zboczu. Chwila nieuwagi i wywrotka. Przeturlałem się ze 3 metry przez dość wysokie pokrzywy
  • Odpowiedz
@jmuhha: nigdy nie miałem własnej, ale kuzyn miał, ile z tego było radochy...
Swoją drogą wyobrażacie sobie teraz 5-7 latka puścić na motor Olaboga mops gops od razu i odebranie praw rodzicielskich :D
  • Odpowiedz
  • 1
@dominowiak ooooo Mirek!

7 km nie miałem, ale musiałem podprowadzić lekko ponad 4km i pamiętam jak się wtedy umeczyłem.

Za nic nie oddałbym tych lat. Nieważne czy w szkole było źle, czy ogólnie były jakieś problemy wsiadało się na motorynkę później motor i to wszystko znikało.

Z roku na rok mam coraz większą chęć wrócić do jazdy motorem, takie historie tylko wzmacniają tą chęć ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@bkwas: teraz to już nie bedzie to samo :)
Kiedyś nikt o nic nie pytał, wsiadałeś, jechałeś. Eksploracja najbliższej i tej dalszej okolicy. Polne drogi. Wiatr we włosach.
Teraz albo komuś wjeżdżasz w pole, albo po lesie gdzie nie wolno, albo zaraz policja. Wszędzie jakieś domy, drogi gminne, powiatowe. Nie ma już dróg, po których tylko traktor raz na 3 dni przejechał.
Kiedyś nikt o nic nie pytał.
  • Odpowiedz