[A.....i]

Czemu w mediach nazywa się umowę o dzieło "śmieciową"? Przecież śmieciowa jest umowa na etat, gdzie państwo kradnie ci dużo więcej.

#pytanie #lewactwo #lewackalogika

[d.....r]

@Ch_K: Poza tym myślę, że te 70% to gruuuba przesada :)

[d.....r]

Jest po prostu do tego zmuszony, bo zatrudniając ciebie na umowę o pracę, 70% twojego wynagrodzenia netto, oddaje państwu.

@Ch_K: z tego co mi wyszło jest to jakieś 15.6%

źródło

Pracodawca niczego nie oddaje, bo wypłaca pensję a to ja płacę podatki. Pracodawca nie jest moim właścicielem, żeby miał cokolwiek oddawać państwu z własnej kieszeni. Koszty po stronie pracodawcy to około 15%.

[Wozyack]

@dreaper: Jak Ci wyszło 15%? Wg podanego przez Ciebie źródła wychodzi ok. 60%:

koszt pracodawcy - 2962zł

pensja netto - 1808,1zł

to, co idzie na ZUS, podatki etc - 2962zł - 1808,1zł = 1153,9zł

A więc 1153,9zł/1808,1zł = 64% - to, co pracodawca musi wydać i idzie na państwo jest równe w 64% pensji. Dużo.

[O.....y]

@dreaper: koledze chodziło chyba, że pracownik dostaje jakieś 60% tego co zarabia brutto+koszt pracodawcy, po prostu mu się pomyliły strony konfliktu ;)

[Wozyack]

@Aleksander_Newski: Ja pracowałem na umowę o dzieło, umowę zlecenie, a teraz na umowę o pracę. Różnica jest taka, że teraz mogę wziąć L4, mam płatne nadgodziny, płatny urlop. Pracując na umowę zlecenie nie miałem takich luksusów.

[O.....y]

Czemu w mediach nazywa się umowę o dzieło "śmieciową"? Przecież śmieciowa jest umowa na etat, gdzie państwo kradnie ci dużo więcej.

@Aleksander_Newski: zacznij pracować to zrozumiesz.

[A.....i]

@Orkan_Ksawery: Pracowałem i nadal nie rozumiem. Argument bardzo słabiutki. Powinienem opisać coś w stylu "zacznij czytać książki, to zrozumiesz"...

[O.....y]

Pracowałem i nadal nie rozumiem.

@Aleksander_Newski: pracowałeś na umowę o pracę czy dzieło/zlecenie?

[d.....r]

@Wozyack: pensja brutto wynosi 2500 zł i to pracownik płaci podatki i na końcu dostaje 1808.1 zł, po stronie pracodawcy jest koszt 2500 zł pensji brutto i jego dodatkowe koszty czyli 462 zł, a 462 z 2962 zł czyli całkowitego kosztu to 15.6%

[d.....r]

@Wozyack: koszt pracy po stronie pracownika wynosi 691.9 zł, a po stronie pracodawcy 462 zł

[O.....y]

@dreaper: zdajesz sobie sprawę, że oni wszyscy mają maturę? ლ(ಠ_ಠ ლ)

[Wozyack]

@dreaper: Zgadzam się, ja policzyłem łączny koszt, ile pracodawca musi wypłacić pieniędzy (#!$%@?ąc komu) przy zatrudnieniu jednego pracownika za 2500 brutto. Wydawało mi się, że właśnie dyskusja opiera się o to, ile pieniędzy całkowicie pracodawca wydaje, a ile z tego trafia do kieszeni pracownika.

[d.....r]

@Orkan_Ksawery: straszne jest to co mówisz :)

[O.....y]

@Wozyack: no to jak widzisz pracownik dostaje ok. 60-65% tego co otrzymuje brutto+koszty po stronie pracodawcy, a generalnie to 72% tego co dostanie brutto. Czyli z mitycznych 70% grabieży zostało 28% a jakby policzyć też koszty pracodawcy, których pracownik i tak by nigdy nie zobaczył, to w najgorszym razie max. ok. 40%.

@dreaper: proste.

[d.....r]

@Wozyack: łączny koszt to 2500 + 462 czyli 2962 zł

[O.....y]

@Ch_K: zapomniałem zawołać

[Wozyack]

Czyli z mitycznych 70% grabieży zostało 28%

@Orkan_Ksawery: Otóż to.

Tak na marginesie to wydaje mi się, że @Ch_K pisząc o oddawaniu 70% miał na myśli dodatkowo wszystkie akcyzy i VATy, które też są podatkami. Gdzieś były jakieś szacunki, ale jakoś ciężko mi uwierzyć, że nawet z VATem i akcyzą obciążenia podatkowe sięgają 70% (przy czym VAT i akcyzę płacą wszyscy, niezależnie od rodzaju umowy dającej pracę).

[d.....r]

@Wozyack: koszt całkowity opodatkowania zarówno po stronie pracownika jak i pracodawcy to 38.96%, w sumie nie wiem po co to liczymy, bo równie dobrze można by liczyć koszty podatkowe sklepu i VAT, a później to razem sumować, co jest w zasadzie bez sensu.

[O.....y]

Tak na marginesie to wydaje mi się, że @Ch_K pisząc o oddawaniu 70% miał na myśli dodatkowo wszystkie akcyzy i VATy, które też są podatkami.

@Wozyack: aha xD to się nazywa ta rzeczowa rozmowa z kucem? :D