Wpis z mikrobloga

KREWETKI - największe gówno, łatwo się nimi struć, są drogie i niedobre.
Kiedyś poszedłem do restauracji z kolegami z pracy, co drugi to wziął krewetki bo chciał być fajny w później się ślinili na widok jak jadłem pizzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Ja to mysle, ze kollezanka specjalnie taki temat napisala, zeby sie tu kazdy mogl wynaturzyc -to i ja swoje trzy grosze wrzuce- zupa grzybowa i gołabki- tylko powiem wam jeden szczegil- ja jestem z podkarpackiego i u nas gołabki je sie z ryzem ale miksowanym tak- roznie- ale powiedzmy 50/50 z miesem. A tutaj w NY jest duzo ludzi z podlaskiego i warminsko-mazurskiego (Ełk, Łomza i okolice) i oni jedza gołabki ktore
  • Odpowiedz
  • 0
@nicalibres Taniej wódki i jeszcze ciepłej, parówek tez tych najtańszych. Ozorków kurzych łapek, móżdżków , płucek. Soku grejpfrutowego.
Beszamelowego sosu.(wszelkiego rodzaju zasmazek)
Ryby po grecku.
Karpia po żydowsku.
Salceson.
Mięsa na zimno w galarecie.
Sałatek z sosem majonezowym.
  • Odpowiedz