Wpis z mikrobloga

Pamiętacie te czasy jak nie było ekspresówek i autostrad?

Jeżdżenie z mapami papierowymi czy kupnymi nawigwcjami które włączały się 8 minut i trzeba było sobie dogrywac aktualniejsze.

Cały tranzyt po krajowkach te próby wyprzedzenia. Duża ilość wypadków. Gdzie wystarczył jeden dzban i robił się za nim kilkukilometrowy sznur samochodów. Chaos patrząc w kontraście do dzisiaj.

Teraz w Polsce jest bajka w zasadzie odkąd są ekspresówki. Mega dobrze się jeździ. Możesz większość polski przejechać trzymając tylko kierownicę i grzebiąc sobie w nosie.
A nawigacje z internetem gdzie ci pokazuje za ile skręcic który pas co i jak całkowicie w zasadzie zdejmuje obciążanie z jazdy. W tym roku jechalem bez nawigacji i sobie co nie co przypomniałem kiedy musisz skupiać się na znakach patrzeć dokładnie gdzie zakręt zjazd itd bo nie wiesz co przed Tobą za ile itd

#motoryzacja #ruchdrogowy
  • 32
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@r5678: a ja mimo wszysyko polecam odstawic nawigacje.
Wiadomo ze nie jak sie spieszysz czy jedziesz na wakacje.
Ale niesamowite jak czlowiek nawet nie wie jak pojechac w miejsca gdzie jezdzi regularnie i jak po paru tygodniach swietnie sobie zaczyna radzic bez nawigacju
  • Odpowiedz
Jedyne co jest #!$%@? to MOPy patelnie bez niczego. W większości puste betonowe place i elo. A nie parkingi leśne przy krajowkach gdzie masz cień gdzie możesz sobie wypocząć i coś zjeść.
  • Odpowiedz
@r5678: ja w 2011 mialem jakąś nawigację Lark z pozyczonymi mapami. To nie potrafilo szukać po nazwach miejsc, tezeba było znać dokładny adres. Niby cos tam dogrywałem, ale automapa nie kumała. Mimo wszystko ratowała mi dupę.

Ja bez nawigacji mam problem, bo np jak jadę z mazowsza na śląsk, to drogowskaz zbyt grube odleglości dla mnie wskazuje, np jadąc na Katowice ciagle zjazdy sa na Wrocław. Szkoda, że na znakach nie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@r5678: No nie wiem nadal czasami jeżdżę w miejsce gdzie nie ma ekspresówek i po 2h takiej jazdy przez wioski , miasteczka ciągle ograniczenia to mnie coś bierze
  • Odpowiedz
Gdzie wystarczył jeden dzban i robił się za nim kilkukilometrowy sznur samochodów


@r5678: Dalej tak jest bo co kawałek są ograniczenia do 50km/h bo dwie lepianki stoją w lesie, linie ciągłe z dupy, przejścia dla powietrza na #!$%@?, wysepki kij wie po co oraz dziury/koleiny przez które strach wyprzedzać jeśli jedzie się tam pierwszy raz.
  • Odpowiedz
@Lorenzo_Sicario: dawaj argumenty. Przecież na tym nie da się wypocząć.. masz patelnie betonową i tyle.
Nawet jak jest stacja, czy jak makdonald to i tak zero drzew nasadzonych, zero wiat, czy w ogóle chociaż zieleni trawnika.

Zajebiście z kolei jest sobie zjechać na leśny parking, cień, świeże powietrze, wiata ławeczka, cień, chłodniej, można coś zjeść herbaty wypić, do kanapki sobie zjeść np jajeczko na twardo pomidorek w drugiej ręce. Kosze też
  • Odpowiedz
@r5678: to prawda, różnica kolosalna. Kilkanaście lat temu jeździłem do Wawy na badania ze środkowego pomorza.tydzien temu musiałem to powtórzyć i wzięła mnie nostalgia.... Krajówki i powiatówki. W samej stolicy liczenie ulic, z której zjechać, nie znamy przecież miasta.

A teraz?

Nawigacja w telefonie. 3/5 trasy eskami i autostradami

Do Szczecina pojechałem w ciągu życia jakieś 6 razy z czego dwa jak nie bylo s6 i to była mordęga. A teraz
  • Odpowiedz