Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/ef9da3146975f6de689c4d64c72000277e8b96101cc6918561e90ea1e42695b6,q60.jpg)
Julka z biura na jednym zakładzie się zesrała do mnie i na mnie doniosła że jestem niemiły. Szedłem sobie wczoraj spokojnie przez hale po coś do magazynku gdzie trzymamy materiały. Nagle widzę że julka prowadzi dwóch jakiś typków do bramy. Wracam z tej kanciapy, i widzę że ci się głowią czemu im brama nie działa, podchodzę do nich, a jakieś oskarki z vifonem na głowie( młode chłopaki) sprawdzają z julką wszystkie piloty
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/3f72765eccee74659e9990ae1b603c1ce41957ae254b93cee22624c97f09ed23,q60.png)
sunu459 +62
Mam taką nienawiść do ruskich że gdyby ode mnie to zależało to ten kraj byłby już dawno radioaktywną pustynią #ukraina
https://www.youtube.com/watch?v=3bRqp6P_PgM
W skrócie:
- popyt inwestycyjny spadł MOCNIEJ (słowa analityka: "kupujący inwestycyjnie spodziewają się, że ceny spadną, więc wstrzymują się z zakupami") niż konsumpcyjny,
- już w od połowy 2021 roku popyt konsumencki bardzo mocno opadł, reszta pompy (od połowy 2021 do 2022) była spowodowana tylko i wyłącznie przez popyt inwestycyjny (jak to analityk określił: "nadwyżkowy popyt inwestycyjny")
- PKO BP mówi o tym, że popyt konsumpcyjny przeniósł się na rynek wtórny (!) bo tam jest łatwiej o negocjacje cenowe, na co po czasie zareagowali deweloperzy i oni również "stali się bardziej otwarci na negocjacje"
- żeby ograniczenie podaży zadziałało potrzeba czasu (o czym mój ukochany kolega @pastaowujkufoliarzu milczy). Analitycy PKO BP szacują, że trzeba gdzieś 2-3 lata.
- PKO BP szacuje, że na rynku będzie bardzo kiepsko aż do końca 2023 ("oceniam, że od połowy 2022 zaczną się spadki cenowe i potrwają one co najmniej półtora roku"), a potem w 2024 "niższa podaż i +mam nadzieję+ ożywiony popyt spowodują, że ceny się ustabilizują, a potem powolutku powrócimy do wzrostów cen, może już +mam nadzieję+ w 2025 jak będzie działać ograniczenie podaży i ożywienie popytu to wrócimy do dynamicznych wzrostów cen".
- PKO BP zakłada obniżki stóp procentowych gdzieś od połowy 2023 i gdzieś w połowie 2024 stopa referencyjna ma być na poziomie ~4%, na którym to poziomie ma się utrzymać przez dłuższy czas.
Także rzeczywistość nie wygląda tak jak nas usilnie przekonuje kolega @pastaowujkufoliarzu ;)
1. Popyt się przeniósł z pierwotnego na wtórny, a inwestycyjny całkowicie znikł (dlatego deweloperzy zareagowali "otwartością na negocjacje").
2. Ograniczenie podaży ma laga - 2-3 lata ;)
I teraz bardzo ważne; na giełdzie tak samo jak z dziewczyną - trzeba wiedzieć kiedy wyjąć!
Otóż na finalizację zakupu jest czas maksymalnie gdzieś do końca 2023 - początku 2024. To jest okienko czasowe na zakup. Czy jest jakaś lepsza metryka? Jak najbardziej i jest bardzo deterministyczna - raporty odnośnie cen transakcyjnych, jak na początku / środku 2024 ceny znowu zaczną rosnąć to trzeba się już poważnie streszczać i finalizować swój zakup (ceny też tak szybko się nie rozpędzą, w 2024 boczniak, dynamiczny wzrost +być może+ w 2025).
Mój kolego @pastaowujkufoliarzu jesteś pod ścianą, deweloperzy też już schodzą z cen, no ale trudno to pokazać bo wszyscy mają ZAPYTAJ O CENĘ zamiast skalara ;(
#nieruchomosci #mieszkanie #kredythipoteczny #gielda
- popyt inwestycyjny spadł MOCNIEJ (słowa analityka: "kupujący inwestycyjnie spodziewają się, że ceny spadną, więc wstrzymują się z zakupami") niż konsumpcyjny,
- PKO BP mówi o tym, że popyt konsumpcyjny przeniósł się na rynek wtórny (!) bo tam jest łatwiej o negocjacje cenowe, na co po czasie zareagowali deweloperzy i oni również "stali się bardziej otwarci
Nie wiem Pasta jest deweloperem z kredytami czy o co chodzi?
Raczej zwracał uwagę na hurra optymizm dotyczący spadkow nieruchomości często podpierając się danymi z rynku.
Jeśli dobrze pamiętam to na pytanie o ceny odpowiedzial #!$%@? wie, a nie że będzie rosło.
Jeśli uważasz że jest pod ścianą poczekaj na te raporty o spadkach
I to jest właśnie to okienko, które pozwala mojemu ukochanemu koledze @pastaowujkufoliarzu opowiadać bajki i wciskać kit ;D
@haha123: oho, kolejne nierealne założenie.
Może tego nie dostrzegasz, ale tutaj chodzi o sentyment sprzedających - już powolutku schodzą na ziemie i nie pompują cen bez opamiętania, bo zwyczajnie im to nie schodzi.
Innymi słowy - jakby nadal było 0.1% to ten manewr cenowy
Drugie pytanie to zdolność - 4% to ~40% mniejsza zdolność niż 0.1% - czy to jest już wystarczająca zdolność, aby spowodować powszechną pompę? Szczerze to wydaje mi się, że niekoniecznie.
Także to wszystko wyjdzie w praniu i