Wpis z mikrobloga

To był nawet fajny rok! #podsumowanie2013

-w 1,5 miesiąca przejechałam stopem Czechy, Austrię, Słowenię, Chorwację, Bośnię, Węgry i Czarnogórę

-stopowałam pierwszy raz w życiu w listopadzie (2,5 tygodnia po Rumunii)

-zamieszkałam w Budapeszcie

-znalazłam pracę w hipisowskim hostelu

-leciałam pierwszy raz w życiu sama samolotem i pomimo mojego ogromnego strachu przed lataniem czułam się dziwnie spokojna (największy sukces 2013 chyba!)

-poznałam masę ludzi po drodze, od chłopaka z Alaski, który nigdy nie jadł kebaba, po 70 letniego pana z Nowego Sadu, który sam

buduje swoją knajpkę nad Dunajem, szalonego naukowca z Chorwacji i kaskadera z ,,World war Z"

-przypomniało mi się, że umiem grać na pianinie i zagrałam ,,przybieżeli do betlejem" w serbskim pubie (tylko to

pamiętałam na tyle dobrze :))

-spróbowałam raftingu

-włóczyłam się po bośniackich górach nocą

-nauczyłam się podstaw węgierskiego

-spałam w cerkwi

-przebrałam się za księżniczkę Leię na Juwenalia

-pojechałam sama do Serbii

-spędziłam pierwszy raz Boże Narodzenie totalnie sama

-prawie zginełam na wesołym cmentarzu w Sapancie (co za ironia losu by była)

-piłam w----y na górce w Cieszynie z poznanymi autostopowiczami

-skoczyłam z 12 metrowej skały do rzeki

  • 35
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

za rok może napiszę ,,a jechałam konno przez mongolskie stepy"


@gwiezdna: jechałem, co prawda terenówką ale jechałem ;P Prawda jest taka, że po oswojeniu się w Rosji z przestrzenią, większym przeżyciem było zjedzenie zupy na bazie suszonego mięsa przygotowanej przez kobietę, która ostatni raz myła ręce pewnie miesiąc wcześniej. Dla człowieka, który każdy posiłek przygotowuje w kosmicznie sterylnych warunkach to było cięższe przeżycie niż podróż samolotem Aerofłotu pamiętającym Breżniewa i
  • Odpowiedz
@xyz23: ja chcę i to i to.

@zenon_undercover: zależy do jakiego stopnia jesteś pedantem. ja mam poukładane sukienki kolorami i totalny minimalizm w mieszkaniu posunięty do granic możliwości. tak mi dobrze w sterylnej przestrzeni :)
  • Odpowiedz
@gwiezdna: nie, nie. Nie o pedantyzm chodzi. Kwestia rozbija się tylko o posiłki i sposób ich przygotowania. Najlepiej aby były przygotowywane w kosmicznie sterylnych warunkach. Ergo - McD jest ewentualnie ok (vide wewnętrze procedury dotyczące higieny) ale kebab z budki na ulicy nie wchodzi w rachubę ;)
  • Odpowiedz
@gwiezdna: Podzielisz się jakimiś zdjęciami z tych miejsc? Chciałbym zobaczyć coś z Alaski lub innych szczytów górskich i innych egzotycznych zakątków :(
  • Odpowiedz