Aktywne Wpisy
Ksiega_dusz +178
Mam w pracy analityczkę na stanowisku „Analityk Systemowy”. Oczywiście przebranżowiona w czasach ssania i gdzie brano do IT każdego kto miał puls i umiał powiedzieć słowo „JSON”. Jest po „europeistyce”. Była też na Erasmus, podczas gdy ja waliłem konia z depresji (żadna mnie nie chciała) i uczyłem się po nocach na kolokwium z języka C.
Zarabia coś koło 14-15k brutto na UoP, stażu ma 5 lat. Zarabia niewiele mniej ode mnie, bo ja mam 19k brutto na UoP jako programista Java z 7 latami expa.
Do czego pije? Przeglądałem ofertę pracy w mojej firmie na Analityka Systemowego i w wymaganiach jest jasno napisane że umiejętność SQL’a, znajomość REST API, umiejętność modelowania BPMN czy UML. Wspomaganie procesu wytwarzania oprogramowania.
Pracuje
Zarabia coś koło 14-15k brutto na UoP, stażu ma 5 lat. Zarabia niewiele mniej ode mnie, bo ja mam 19k brutto na UoP jako programista Java z 7 latami expa.
Do czego pije? Przeglądałem ofertę pracy w mojej firmie na Analityka Systemowego i w wymaganiach jest jasno napisane że umiejętność SQL’a, znajomość REST API, umiejętność modelowania BPMN czy UML. Wspomaganie procesu wytwarzania oprogramowania.
Pracuje
WielkiNos +278
W ciągu życia doświadczamy wielu upokorzeń, nieprzyjemnych sytuacji, stresów na studiach, później w pracy itd. Nie chcę żeby ktoś kolejny powielał ten proces, w między czasie będąc dymanym przez ustrój, który ma cię wydoić a gdy staniesz się nie zdatny do pracy, wyrzuci cię w kąt jak szmatę.
Tak poprostu, nie chcę żeby kolejne istnienia brały udział w tej pogoni za by* wie czym. Nie ma życia, nie ma problemu, nie ma tematu i rozważań.
#dzieci #antynatalizm #niepopularnaopinia #rodzicielstwo #gownowpis
Hm... ciekawe kiedy nastąpi to "jak wyrośniesz", bo mam obecnie 27 lat i dostrzegam głównie to, że negatywne wydarzenia z ostatnich 3 lat mnie nie wzmocniły, tylko rozwaliły mi psychikę i zrobiły ze mnie zgorzkniałego mizantropa pozbawionego ambicji, któremu już prawie na niczym w życiu nie zależy...
No, ale spoko. Na pewno kolejne kilkanaście lat egzystencji na kosmicznym zadupiu zwanym planeta Ziemia zmieni moją perspektywę i ostatecznie uznam, że
Generalnie nic wartościowego nie przychodzi łatwo. No i niestety czasem ludzie mają przeje..ne i dlatego warto też dostrzegać, że zawsze może być gorzej i cieszyć się jeżeli akurat jest względnie dobrze. :P
Ale moja sytuacja już jest, powiedzmy "w normie" i tu nie ma specjalnie czego odkręcać. Nawet robotę sobie co i rusz ogarniam lepszą, mimo braku ambicji życiowych xD
Kłopot w tym, że co się stało, to się nie odstanie. Złe wydarzenia mijają, jak wszystko na świecie, ale zostawiają po sobie ślad, czasami nie do zatarcia. Tak wygląda konfrontacja naiwnych optymistycznych sloganów z rzeczywistością ( ͡° ͜ʖ ͡
Tam, gdzie "twoje",