Wpis z mikrobloga

@ewolucja_myszowatych: Na jakie miejsce? Miejsce gdzie rozbijasz namiot na noc? Nie bardzo rozumiem pytania.

To chyba oczywiste, że planując nocleg na dziko zawsze jestem przygotowany i mam coś do jedzenia, zwykle bułki i jakiś serek, pasztet, konserwę, rzeczy które można kupić wcześniej na trasie, powiedzmy godzinę/dwie przed rozbiciem namiotu żeby nie wozić cały dzień.
jeśli mam kuchenkę to makaron do ugotowania i sos. To nie zajmuje dużo miejsca. Najlepsze jest żarcie
@pine: czasem nie dojedziesz i lądujesz 3 wioski wcześniej. Konserw rowerem się nie opłaca wozić, lepiej kupować jedzenie w miejscu docelowym. A tego jedzenia ratunkowego szukałem właśnie żeby nie spać na głodniaka bo to dyskomfort psychiczny, psuje humor, lepiej wtedy mieć coś awaryjnego