Wpis z mikrobloga

Szefowa mojej mamy to złota kobieta. Mama po chemii i drugiej nefrostomii (ma worki z obu nerek bo guz nacieka) zadzwoniła do niej wczoraj że chce się spotkać i porozmawiać. Mama wcześniej informowała ją że nie jest w stanie obecnie pracować bo jest zupełnie wyniszczona przez skur... czybyka raka i wzięła urlop. Poszła dzisiaj się z nią spotkać i dostała sporo pieniędzy które się jej bardzo przydadzą. Same worki które trzeba zmieniać co 2 dni to koszt ok 10-15zł za jeden a ma 2, opatrunki trzeba zmieniać codziennie, kojelna dycha, lekarstwa, suplementy, dieta - nawet nie pytajcie.

Życzę każdemu takiego szefa jak ma moja mama, rozumie w jakiej jest sytuacji i z czym się mierzy. Jasno powiedziała że "jak za mało to proszę się odezwać bo pani pracowała u mnie ucziwie a ja o swoich pracowników dbam". Zaproponowała też żeby mama ubiegała się o rentę. Dla rakowców to jest rzekomo 800zł miesięcznie, ale normalna renta dla niezdolnych do pracy to według wynagrodzenia mama dostanie dużo więcej. Wtedy oczywiście na pełen etat nie może pracować, ale jej szefowa powiedziała że "u mnie ma pani pół etatu, a pensję za pełen, bo wiem że pani trudno".

Znajdzcie mi lepszego szefa. Czekam.

#pracbaza ##!$%@?
  • 48
  • Odpowiedz
@PachenkoPP: Dlatego ma zamiar złożyć podanie o rentę. Na razie nie pracuje tylko 1,5 tygodnia, a i tak dostała kasę za urlop. Ma zamiar złożyć podanie o rentę i wtedy pracować na pół etatu kiedy jej się płatny urlop skończy.
  • Odpowiedz
@Minieri: Dobry szef, ale zakładam ze z twojej mamy musi być także złoty pracownik, na pewno zasłużyła sobie na takie traktowanie. Powodzenia i zdrówka dla mamy (òóˇ)
  • Odpowiedz
@PachenkoPP: Szefowa mamy ma kilka knajpek nad morzem, głównie pijalnie piwa i mama była kierowniczką jednej z nich, zatrudniała dziewczyny kelnerki, zaopatrzenie, wprowadziła też przekąski i tak zarządzała że były dobre zyski z tego, i nie tylko latem w sezonie bo miała stałych klientów, pewnie dlatego ma teraz takie uznanie u właścicielki.
  • Odpowiedz
@Minieri dobra nie moje małpy ( ͡º ͜ʖ͡º) aktualnie mam dwie sprawy z tymi śmieciami z ZUS'u więc każda złotówka wydarta z mordy tym śmieciom i urzędnikom od serniczków dla mnie jest na wagę złota. Zdrówka dla mamy
  • Odpowiedz
  • 6
@drymz chodziło mi o to że czasem refundowane a nie ma, w szpitalu też niby woda powinna być a nie ma. Dostaniesz lek refundowany ale go nie ma i musisz kupić inny. Kto się w Polsce musiał leczyć ten się nie śmieje.
  • Odpowiedz
  • 2
@drymz albo refundowany jest zamiennik gdzie występują powikłania w u wielu osób i kupujesz oryginalny lek za 260zl na tydzień gdzie jest wszystko ok
  • Odpowiedz
@Minieri: Dobrzy ludzie sobie pomagają, tak już jest (choć to jest lekki szok, że kogoś dziś przy obecnych czasach stać na taki gest a zwłaszcza pracodawcę). Siły i uporu do walki aby każdy kolejny dzień był lepszym niż tylko bytowanie z chorobą i odliczaniem do końca.
  • Odpowiedz