Parę miesięcy temu dzięki temu wpisowi na mirko dowiedziałem się o takim miejscu jak Kozie Grzbiety. Dziękuję @kontodlabeki za tamten wpis. No i wczoraj byłem sprawdzić, rzeczywiście miejsce jest przepiękne. Polecam każdemu, kto lubi Karkonosze i jeszcze słabo zna stronę czeską (jak ja). Może Śnieżnych Kotłów to miejsce nie detronizuje, ale na pewno mieści się w czołówce sudeckich widoczków.
Z jednej strony widok na Szpindlerowy Młyn i Hrazený důl (ależ to dziura!), obok właśnie grań Kozich Grzbietów, podobno to jedyna w Karkonoszach grań w stylu alpejskim. A w oddali widać "domek" na Śnieżnych Kotłach, Łabską boude, i kilka innych schronisk (chyba też boudy Martinovą i Spindlerovą) a za plecami, nad płaskowyżem, wyłania się Śnieżka. Warto zabrać lornetkę.
Dawniej po grani prowadził szlak turystyczny, taka sudecka Orla Perć. Obecnie obowiązuje zakaz wstępu ze względu na ochronę przyrody. W sąsiednim schronisku Luční bouda znalazłem na ścianie fotografię z tamtych czasów - z turystami okrakiem na Kozich Grzbietach.
@skrytozgroza: jaką piękną pogodę miałeś!! zazdroszczę, chciałabym tam teraz być (。◕‿‿◕。) cieszę się że wycieczka się podobała, ja nie miałam wtedy lornetki i żałuję. jeżeli chodzi o czeską stronę to zdecydowanie mój top :D kurde aż nabrałam ochotę na wycieczkę tam we wrześniu może (。◕‿‿◕。) a jaką miałeś dokładną trasę?
@kontodlabeki: W porównaniu z Twoim wpisem to łatwizna, bo po prostu wejście czerwonym ze Szpindlerowego Młyna, Karkonosz, Lucni Bouda i powrót na dół. Miałem możliwość tylko w niedzielę, więc jednodniowa wycieczka z dojazdem i powrotem tego samego dnia, a do Szpindla od nas troszkę daleko.
@skrytozgroza: fajna wycieczka (。◕‿‿◕。) polecam jeszcze ze szpindlerowego młynu niebieskim do labskiej boudy, jak będziesz następnym razem, bo super widoki też ʕ•ᴥ•ʔ więc szkoda ze tylko jeden dzień miałeś.
@kontodlabeki: Tak, tamten szlak też mam w planach. Co prawda Labską boudę znam, ale tylko od góry. Kiedyś szedłem pętelkę z Jagniątkowa górą przez Kotły, potem z noclegiem tam, powrót przez Szrenicę i dołem zielonym pod Kotami. Super było. Ale ten słynny wodospad na Łabie widziałem tylko z góry z platformy i to po jakiejś suszy, ledwo kapał. Przydałoby się jeszcze obejrzeć z dołu po ulewach. (ʘ‿ʘ)
@skrytozgroza: dołem zielonym czyli śnieżne stawki? (。◕‿‿◕。) też fajna traska, chyba się tak przejdę jak będzie okazja. Czyli spałeś w labskiej budzie?
W Labskiej Boudzie nocowałem, straszny moloch "lotniskowiec", bardziej hotel niż schronisko. Choć dzięki temu łatwo tam o miejsce. Ale nie było źle, wstajesz skoro świt
@skrytozgroza: polecam np. zejscie potem po drugiej stronie zbocza, robilem tę trasę przez Stoha i Svatego Petra, szczególnie widoczki ze Stoha petarda, bo to jest sroga czarna, więc pionowo w dół można pojeździć ( ͡°͜ʖ͡°) https://www.strava.com/activities/6025926416
@skrytozgroza: byłam tam tylko raz, na tej trasie i śnieżnych stawkach (╯︵╰,) słyszałam o tym domku, ciekawe gdzie to jest ze nawet ciężko go wypatrzeć (ʘ‿ʘ) tak, labska buda strasznie nie pasuje tam w górach xD wygląda okropnie wg mnie a podobno żarcie też średnie? Ale mimo to tak jak mówisz spoko opcja żeby na kotłach od rana samemu posiedzieć. Ja spałam na
Z jednej strony widok na Szpindlerowy Młyn i Hrazený důl (ależ to dziura!), obok właśnie grań Kozich Grzbietów, podobno to jedyna w Karkonoszach grań w stylu alpejskim. A w oddali widać "domek" na Śnieżnych Kotłach, Łabską boude, i kilka innych schronisk (chyba też boudy Martinovą i Spindlerovą) a za plecami, nad płaskowyżem, wyłania się Śnieżka. Warto zabrać lornetkę.
Dawniej po grani prowadził szlak turystyczny, taka sudecka Orla Perć. Obecnie obowiązuje zakaz wstępu ze względu na ochronę przyrody. W sąsiednim schronisku Luční bouda znalazłem na ścianie fotografię z tamtych czasów - z turystami okrakiem na Kozich Grzbietach.
#gory #sudety #karkonosze
W Labskiej Boudzie nocowałem, straszny moloch "lotniskowiec", bardziej hotel niż schronisko. Choć dzięki temu łatwo tam o miejsce. Ale nie było źle, wstajesz skoro świt
https://www.strava.com/activities/6025926416