Wpis z mikrobloga

@hipotrofia: przejedź sie kiedyś i zobacz na własne oczy te domy. Z moich obserwacji na miejscu wynika, że za 200k jest coś do remontu a do zamieszkania to dużo więcej. Poza tym odludzie jest super do momentu aż nie musisz tam żyć. Odcięcie od świata zimą, bo nie odśnieżają jest fajne tylko pozornie. Tez tak chciałem ale pogadałem z lokalsami, zaprzyjaźniłem sie z kilkoma i mi wybili z głowy takie samotne
@luk04330: znaczy takie umiarkowane odludzie, nie że najbliższy dom jest 10 km ode mnie tylko bardziej że jestem na uboczu i nie mam sąsiada w zasięgu wzroku/jestem zasłonięta laskiem czy czymś. Nie odpowiadałoby mi coś typu, że masz dom przy domu i jeszcze drogę za oknem.
I na pewno nie w górach xD już wiem że to jest #!$%@? zimą, mimo że lubię góry. Kurier ma dojechać ( ͡° ͜
Pobierz hipotrofia - @luk04330: znaczy takie umiarkowane odludzie, nie że najbliższy dom jest...
źródło: comment_1658508976EJdzw15WDJjNMwVt2Lm3XD.jpg
@luk04330: i jak sobie radzą wtedy? Mają porobione na tyle duże zapasy, żeby nie opuszczać gospodarstwa przez miesiąc czy jak? No bo jakoś muszą żyć przecież. Jak mają traktor to chyba mogą sami wtedy drogę dojazdową odśnieżyć? Nie wiem, nie znam się.
@hipotrofia: podejrzewam, że inwestują w sprzęt i sami sobie radzą albo parkują samochód daleko od domu i dochodzą do niego pieszo. Nie pytałem juz o szczegóły, bo brak dojazdu dyskwalifikuje u mnie siedlisko. Mimo, że wolę dzicz to jednak szukam domu we wsi, najlepiej na jej obrzeżu ale jednak we wsi.
@luk04330: ok, czyli da się przeżyć tylko jest ciężej wtedy i trzeba kombinować.
Kurczę, z natury jestem piwniczakiem i potrafię nie wyjść z domu przez tydzień albo i więcej. Trochę strach, że na wsi to już bym w ogóle nigdzie nie jeździła, bo za dużo zachodu xD Zaczynam rozumieć ludzi ze wsi...
@hipotrofia: jak masz dom na wsi to musisz zasuwać koło domu non stop, dodatkowo przy zwierzętach i ewentualnie dochodzi praca zarobkowa jaką sobie wymyślisz. Siedzenie w piwnicy nie wchodzi w grę. Przeżyć da się wszędzie tylko chodzi o to abyś nie uciekała z płaczem po kwartale tylko się tam utrzymała.
@luk04330: wiem, dlatego owce to hard part. Można też kupić im paszę, ale wtedy trzeba mieć hajs.

Jakbym miała swoje pole, to są też wypożyczalnie sprzętu rolniczego. Jeszcze się na razie uczę wszystkiego, ale z tego co czytałam to rolnicy mają dużo wsparcia od agencji rolniczych, jakichś spółdzielni czy czego tam. Jak się zapisujesz do KRUSu itp. to jest jakieś wsparcie i się nie zginie tak łatwo. Unia też pomaga. Nawet
@hipotrofia: jak będziesz kupować to Ci się budżet nie zepnie więc szukaj domu z dużą ilością ziemi, najlepiej w hektarach a nie metrach.
Maszyny można nająć z obsługą u sąsiada, jeśli Cię polubią ale to tez kosztuje
Unia, krus nie świadczą żadnej pomocy albo nie rozumiem co masz na myśli.
Bycie oficjalnie rolnikiem nie jest za bardzo do niczego potrzebne ale to też zależy co chcesz robić. Po kilku latach pracy
@luk04330: dzięki!


Są dotacje z Unii czasem na coś. Można dostać trochę hajsu jak jest susza, można wnioskować o zwrot akcyzy za paliwo.
Jak czytałam o owcach to nawet parę lat temu za każdą posiadaną owcę Unia dopłacała bodajże 30 euro rocznie. Teraz to nie wiem, ale raz na jakiś czas można wnioskować o to co akurat się trafi. Wiem, że państwo dopłaca do każdego zwierzątka jeśli utrzymujesz rodzimą rasę.

Tu