Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam spory problem.

Rozstałem się z narzeczoną, ogólnie powodów był sporo i oboje uznaliśmy, że jednak nie ma sensu tego ciągnąć, a co dopiero brać ślub.
Ogólnie wszystko poszło w miarę sprawnie, dogadaliśmy się w wielu sprawach i jest.. git.

No i tutaj pojawia się ten problem. 1,5 roku temu kupiliśmy psa maltańczyka który teraz został ze mną. Była jasno się określiła, że psa nie chce, chociaż miałaby do tego lepsze warunki ze względu, że wróciła do swojej rodziny pod Łódź do domu.
Zostałem teraz sam bo niemal cała moja rodzina mieszka pod Jelenią Górą, a ja w Warszawie. Poza kilkoma znajomymi i ludźmi z pracy nie mam tutaj nikogo bliższego.

Pracuję od 9 do 17, zazwyczaj do pracy wychodzę o 8:30 i wracam około 18 w zależności czy idę na jakieś zakupy po pracy czy coś i nie wiem co z tym psem zrobić. Na razie wziąłem urlop i próbują to ogarnąć.
Pytałem już chyba wszystkich z rodziny i znajomych którzy mieliby możliwość wzięcia tego psa, no ale nie znalazł się nikt chętny do jakiejkolwiek pomocy...
Nie chce się rozstawać z tym psem, zależy mi na nim, ale sytuacja jest taka, że od momentu powrotu do pracy ten pies będzie musiał zostawać codziennie po 9 godzin sam w domu.. bez możliwości wyjścia.
Wiem, że istnieją różni ludzi co za kasę wyprowadzają psy czy coś, ale nie stać mnie na to. Przez rozstanie wydatki wzrosły, przez co muszę na jakiś czas zacisnąć pasa i po prostu nie mam pieniędzy żeby opłacić taką usługę.

No i jestem rozdarty bo nie dość, że rozstanie mimo że w zgodzie to jednak boli to jeszcze wychodzi na to, że będę musiał oddać tego psa :/ Zostawianie go dziennie na tyle godzin samego, w dodatku maltańczyka sprawi mu chyba tylko cierpienie.
Sporo czytałem o zostawianiu psa samego na tyle godzin i mimo że zdania są podzielone, to jednak specjaliści są raczej zgodi, że nie powinno się tak robić, bo pies może się wyizolować, nabawić się traum itp.. :/

Jak to wygląda u was? Jest szansa nauczyć go zostawać samego na te 9 godzin? Ma 1,5 roku i jak na maltańczyka to mimo bycia przylepą, jest również dosyć niezależny. Nie ujada, ogólnie mało szczeka i jak pytałem sąsiadów to nikt nigdy nic nie słyszał, jak zostawał na te parę godzin sam w domu.

Może warto spróbować zostawić go na ten okres i monitorować jego zachowanie z pomocą jakieś kamery? No ale z drugiej strony taki jednorazowy "eksperyment" może wypaść fajnie, a jak będzie to regularne to jednak pies zacznie cieprieć :/

#pies #psy #zwierzeta

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62d67167f962c64a83bed108
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 10
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak da się nauczyć psa zostawać na 10 h. Tylko i wyłącznie Twoje poczucie etyki i znajomości własnego psa jest tu decydujące w odpowiedzi, czy to będzie dla niego dobre, czy lepiej mu będzie zmienić dom (co moim zdaniem większość psów przechodzi dość bezboleśnie). Moje psy w weekendy mając ostatni spacer o 22 potrafią ze mną spać do 11 i nie są zniecierpliwone i nie domagają się wyjścia na dwór.
@AnonimoweMirkoWyznania: mam też maltańczyka, którego nie chciałem - a teraz za żadne pieniądze bym nie oddał. Nasz czasami też zostaje dłużej w domu i nie ma problemu - przed pracą spacer i pilnuje chałupy. Wiadomo, że szczeka, gdy wychodzi ostatnia osoba - ale później w kamerze widzę, że 90% czasu, gdy jest sam to śpi. (Te 10% to przechodzenie z legowiska numer 1., na legowisko numer dwa pod oknem, żeby w
@AnonimoweMirkoWyznania: Mój pies spędza 9h dziennie sam w domu. Bez stresu. Śpi sobie. Po wyjściu z wieku szczenięcego, kiedy zasikiwał cały dom (zwykle obok sikumatki) teraz nie ma z tym problemu.
Moja pewna obserwacja/doświadczenie. Jak pies się wybawi to naturalnie chce mu się pić i się ożłopie bez opamiętania. Wtedy siku zaczyna chcieć się wcześniej i pies się męczy.
Natomiast nasza rutyna to poranny intensywny spacer (startujemy o 5 a za
@AnonimoweMirkoWyznania: u mnie owczarek niemiecki przed moim wyjściem do pracy śmigał ze mną na sługi spacer, potem sobie kimał te 9 godzin bezproblemowo, po powrocie od razu spacer z szaleństwami, na koniec dnia, wieczorem, krótki spacer na siku i gituwa. Normalny, kontaktowy, zrównoważony, przyjazny, bez lęków itp. Itd.