Wpis z mikrobloga

Z takich guilty pleasures to strasznie bawią mnie określenia "stary" i "stara" na męża i żonę. Ostatnio np. jak byłem w sklepie to jakaś kobieta co była obok mnie głośno zawołała męża "STARY CHO NO TU". Zacząłem się tak chichrać że szybko udałem się do wyjścia i uciekłem z tego sklepu, a jak wychodziłem to jeszcze usłyszałem jak mówiła "stary co ty gadasz to dobre buty są" i jak jeszcze to usłyszałem to miałem minę jak dudeł na załączonym obrazku. Jak ich potem mijałem na korytarzu galerii to z trudem powstrzymywałem się od śmiechu.

#coolstory #gownowpis
Trzesidzida - Z takich guilty pleasures to strasznie bawią mnie określenia "stary" i ...

źródło: comment_1657873178maKxe1VJIGAPrKc6S0A1Wb.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A może to była para śmieszków którzy mówią tak do siebie dla jaj bo ich to bawi tak samo jak mnie?


@Trzesidzida Mnie to jakoś nawet dla jaj nie bawi. Nie wiem. Nawet trochę drażni.
  • Odpowiedz