Wpis z mikrobloga

Mirki proszę, trzymajcie mnie za kciuki. Po dziesięcioletnim internetowym kursie dzisiaj pierwszy dzień pracy na turbinach wiatrowych. Praca wysokościowa, nie dla ludzi. Nie ukrywam, że się boję. Mało kto wie, że najmniejszy podmuch wiatru to śmierć operatora. Kurs rozpoczęło ponad 20 osób. Sami tytani z włókna szklanego. Przeżyło może z dwóch. Niektórych wciąż szukają. Jeden chłopak pierwszego dnia dostał grochówkę. Czarny dzień dla branży energetyki wiatrowej. Podmuch wiatru zrzucił 6 osób. Kucharce grozi dożywocie w Azkabanie z art. 148 § 1 k.k. Dlatego do prac na tzw. rampie, czyli otwartej przestrzeni turbiny wykorzystuje się tzw. prognozy sekundowe tzn. takie, które dają 100% szans, że w danym okresie 10 sekund nie będzie żadnych ruchów mas powietrza (potocznie wiatru). Taką samą technologię stosowali w Czarnobylu do usuwania grafitu z dachu. Najgorzej jak występuje zjawisko meteorologiczne związane z intensywnym rozwojem chmur o strukturze pionowej Cumulonimbus (potocznie burza). Mamy wtedy tylko 10 sekund żeby wejść z poziomu ziemi na rampę i wykonać swoją pracę. Niby wszystko to pseudonauka i #!$%@?, ale śmiech i plus pozostaje. Życzcie mi szczęścia i myślcie samodzielnie. OK. Wracam zadbać o Wasz swąd.

#pracbaza #prad #heheszki #pdk
Yersinia_pestis - Mirki proszę, trzymajcie mnie za kciuki. Po dziesięcioletnim intern...

źródło: comment_1657798710RnLFsA6AuDvtyPf7Drd4t5.jpg

Pobierz
  • 2