Wpis z mikrobloga

@Ogar_Ogar po 8 latach pracy w sądzie jako sekretarz wydaje mi się, że żadna usłyszana historia już mnie nie zaskoczy. I za każdym razem się mylę.
Brakuje słów na to, co opisałeś...
@AlezPanieMecenasie: na razie to ojciec był obiektem zainteresowania wymiaru sprawiedliwości, mam nadzieję że się zmieni na babke i tego patusa.

Sad rodzinny na razie nic nie zdążył zrobić, ale to szybko się zmieni (no a przynajmniej szybko pójdzie wniosek o zmianę miejsca zamieszkania dziecka i pozbawienie władzy rodzicielskiej)
jak możesz to opisz, ale nie podawaj miejsc i nazwisk.


@lexico: Babka chciała się rozstać z mężem - oboje klimaty lekko dresiarskie ale bez żadnej ostrej patoli (do czasu). Przestali się dogadywać, kłócili sie podobno ostro i babka wpadła na pomysł żeby podkręcić zarzuty wobec męża - wynajęła znajomego patusa by zlał dzieciaka, a potem oskarżyła że to mąż leje małą.

W pierwszej chwili policja uwierzyła matce, a przy tym dziecko
@Ogar_Ogar:

Babka chciała się rozstać z mężem - oboje klimaty lekko dresiarskie ale bez żadnej ostrej patoli (do czasu). Przestali się dogadywać, kłócili sie podobno ostro i babka wpadła na pomysł żeby podkręcić zarzuty wobec męża - wynajęła znajomego patusa by zlał dzieciaka, a potem oskarżyła że to mąż leje małą. Był pomysł na zgwałcenie, ale wynajęty kolega patus się nie zgodził


Gdyby nie to, że Cię kojarzę z tagu, założyłbym
Gdyby nie to, że Cię kojarzę z tagu, założyłbym że to słaby bait. A


@Dutch: no niestety też bym wolał, że to bait a to chyba była najbardziej obrzydliwa sprawa jaką słyszałem.

Raz też widziałem jak babka próbowała wrobić swojego chłopa w pedofilię, ale to miałem wrażenie że jest niedorozwinięta - bo córka miała koło 15 lat i goraco zaprzeczała wymysłom matki, a ta szła w zaparte i pisała do wszystkich
@Ogar_Ogar:

Raz też widziałem jak babka próbowała wrobić swojego chłopa w pedofilię

To akurat smutny klasyk przy sprawach (około)rozwodowych i o opiekę.

Tak sobie myślę teraz - czy my, którzy w ramach praktyki widzieliśmy i słyszeliśmy więcej niż sam Rutger Hauer w "Bladerunnerze" (things you wouldn't believe) nie powinniśmy od Kapitana Państwo dostawać jakiegoś dodatku traumatycznego?