Wpis z mikrobloga

Ech... Sparowało mnie wczoraj z taką żyletą, totalnie mój typ - dla mnie 9/10. Po 15 min. wiadomość od niej, że kogoś takiego jak ja szuka. Normalnie od razu bym pomyślał, że jakiś scam, ale ona odniosła się do mojego opisu, z jej bio z kolei wynikało, że mamy podobne zainteresowania i przez chwilę się łudziłem, że nie jest fejkiem. Odpisałem jej po pół godziny i zero odp. z jej strony do tej pory (,)
Czas wracać do rzeczywistości i cieszyć się tym, że chociaż z szarymi myszkami coś tam się kręci.
#tinder
  • 10
Chociaż pamietam, że kilka lat temu jak tinder stawał się popularny było to możliwe. Z r


@Christoph_4: Tak, kiedyś to było spokojnie możliwe, dziś prawie nie. Raz mi się udało w tym roku z 9/10 (pierwszy raz od daaaawna, ledwie parę takich w życiu tylko było), ale laska powalona, niestabilna emocjonalnie. Niedawno z kolei 8/10, ale ta to z kolei mówiła ultra szybko, niewyraźnie (nie byłem w stanie jej zrozumieć!) i
@Christoph_4: No najczęściej właśnie tak to wygląda, przez neta to graniczy z cudem. Pozazdrościć tylko super okazji, rzadko się trafia, a jeszcze rzadziej taka laska jest wolna i jednocześnie chce pogadać, choć to pierwsze niekoniecznie jest wyznacznikiem :)