Wpis z mikrobloga

Słowo na niedzielę: Bitcoin spadał z ATH i wpadł w objęcia boczniaka. Ten nie tylko że go obdarł, lecz jeszcze rany mu zadał i zostawiwszy na pół umarłego, odszedł. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien dyrektor; zobaczył go i minął. Tak samo dziennikarz, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, naskrobał FUDa i go minął. Pewna zaś Hodlerka Bitcoina, będąc w podróży, przechodziła również obok niego. Gdy go zobaczyła, wzruszyła się głęboko: podeszła do niego i założyła mu LONGA, podpisując go pieczęcią; potem wsadziła go do swojego coldwalleta. Następnego zaś dnia Bitcoin poszybował w górę, a zyski dał Hodlerce i rzekł: "Miej o mnie staranie, a jeśli co więcej wydasz, ATH odda Tobie w nadmiarze gdy będę na księżyc wracał". Któryż z trzech okazał się według twego zdania bliźnim tego, który wpadł w ręce boczniaka? On odpowiedział: "Ta, która mu założyła LONGA". Rysiek mu rzekł: "Idź i ty czyń podobnie!"
#kryptowaluty #testamenthodlerow
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach