Wpis z mikrobloga

@Mishkaa:

byłem na Kubie bez biura podróży, zjechałem wyspę od Trinidadu na południowym wschodzie, po Viñales, na zachód od Hawany. Nie panikuj. Taka wycieczka jest bardzo dobrym sposobem na obejrzenie jak działa komuna bez możliwości współpracy z Zachodem:)

Bieda przeraźliwa. Budynki w centrum Hawany, poza dzielnicami odnowionymi przez UE (oznaczone bardzo wyraźnie, na zachód od Paseo del Prado) to niewyobrażalny stan rozpadu. Dziurawe przez wszystkie kondygnacje piękne niegdyś budynki.
Towar w
Jest jedno miejsce zbudowane pod zachodnich turystów, takie hotele dla dewizowców. Może to tam. Ale to enklawa niedostępna dla tubylców.


@ws60: chodzi ci o Varadero? Przez lata była niedostępna, ale w 2008 (akurat wtedy tam bylem), pojawiali się już pierwsi Kubańczycy. Ja sobie wypożyczyłem samochód i trochę pojeździłem po wyspie - w Hawanie ciekawym widokiem był zniszczony hotel, pewnie kiedyś 5× (fasada na to wskazywała), bez szyb, z niektórymi zamieszkałymi pokojami
@ws60: Dlaczego tylko 10 mam wymienic? Moze od razu sto? Jak potrzebujesz takiej wiedzy to pogooglaj sobie takie frazy jak "US Worst hoods", "LA/Indiana/Detroid/Chicago ghetto", "US homeless camps" albo "Life in a camper park US". Porownujac Europe do US to jak porownywac Mala Strana do wlasnie Lunika. Na Luniku tez napewno zyje jakis Król Cyganów ktory mocno zawyza poziom bogactwa calego osiedla :)
Varadero


@Nieszkodnik:

Chyba tak, coś mi się kojarzy ta nazwa. Ominąłem to szerokim łukiem.
Jazda starymi amerykańskim samochodami super doświadczenie.
Jazda po kraju taksówkami dla "dewizowca" taniej niż autobusami.

Polecam pociąg "Especial" przez Kubę, Havana do Trinidadu. Niezapomniane wrażenia.
Żebym nie był źle zrozumiany, shinkansen to nie jest. To jest przeżycie typu "co cię nie zabije, to wzmocni" XD