Wpis z mikrobloga

Nie do końca rozumiem pewną panikę jaka zapanowała wśród wielu. Nie rozumiem również czemu Ukraińska armia nie miałaby pozostawić w Lisiczańsku dobrze zaopatrzonego garnizonu. Tak naprawdę wszystko zależy od paru czynników których i tak nie znamy.

Możliwości utrzymania przez rosjan wielkowojennej skali ostrzału artyleryjskiego, zwłaszcza że znaczna część sowieckiej amunicji się przeterminowała.


Skuteczności Ukraińców w dewastacji rosyjskiego zaplecza.


Obecnych zdolności armii ukraińskiej i ich perspektyw w związku z odstawami sprzętu i amunicji.


Tempa tych wielkich dostaw i tego jak szybko mogą zrobić różnice.


Jeżeli prawdą jest, że Lisiczańsk jest dobrze zaopatrzony, to siły ukraińskie mogą go zostawić jak Mariupol by isę bronił 2 miesiące albo i 3 albo i 4. W tym wypadku rosjanie będa musieli podzielić siły na te okraząjące i oblegające Lisiczańsk oraz na tę nacierają na resztę Ukraińskiej armii. Odległości są niewielkie i być może nawet Ukraińcy poza kotłem mogliby dostarczać ostrzał na zamówienie obleganych. Kolejne pytanie brzmi, czy rosjanom wystarczy pary by utrzymać ten kocioł 2 miesiące? Czy może będzie on regularnie przerywany, a armia ukraińska z czasem zyska przewagę? Oczywiście w przypadku wycofania się na Bachmut sprawa staje się trudniejsza, ale nadal nie niemożliwa. Osobiście szczerze bym się zdziwił gdyby nie zostawiono garnizonu Lisiczańska, armia ukraińska przyzwyczaiła nas raczej do tego że nie boi się trudnych decyzji i potencjalnego poświęcenia żołnierzy, zaś ten kocioł byłby sporym problemem dla samych rosjan.
Ponadto już mieliśmy wiele sporych postępów rosjan po których wieszczone były katastrofy (@wolskiowojnie Debalcewo 2.0 serio?) i niewiele się później w związku z tym działo.
#ukraina
  • 3
@Xardin: Ja bym mimo wszystko nie ryzykował kolejnego odcięcia oddziałów jak w Mariupolu, tym bardziej świadomego tym razem pozostawiania żołnierzy, nie wiadomo czy uda się do nich przebić. A to czy będą wiązać takie duże siły to nie wiem, mogą być małe siły do pilnowania ich, a resztę zrobi artyleria.
@Nateusz1: Chodzi o to, że to jest strategiczny przyczółek nie tylko z powodu możliwości prowadzenia wojskowych działań operacyjnych, ale również z powodów politycznych - jeśli miasto padnie, Rosjanie będą mogli włączyć cały obwód do swojego terytorium i bronić go jak swojego - nawet z użyciem bomb atomowych; póki jest więc to dalej miasto ukraińskie, póty Putin nie może ogłosić zwycięstwa i rozpocząć procesu bezreferendalnej aneksji (chociaż i tak może, No bo