Wpis z mikrobloga

  • 15
Kepson Takeout na Rapackiego, bardzo spoko. Ceny niskie, na plus ta ich pita i to jak ją składają, dla mnie kebab może być najlepszy na świecie, ale jak nie zwijają dołu, albo zwijają byle jak, tak, że na koniec masz wszystko r-------e, że nie ma możliwości tego zjeść jak człowiek, to spokojnie traci z 2 punkty na 10.

Ja wziąłem z frytkami i serem, elegancko zapieczona, ciągnąca się mozarella w znacznej ilości. Tylko 5 kepsów według mojej wiedzy serwuje keps z serem żółtym, tj. kebab wielki na Dąbiu - mało sera, praktycznie niewyczuwalny. Dubai - kiedyś często tam jadłem, robił robotę ten ser, ale teraz strasznie spadła jakość, sera jest mało a do tego zmieniła się obsługą i 3x zamawiałem z serem jako dodatek, jeden mnie policzył a drugi robił keps i tego sera nie dostałem, już od dawna tam nie zamawiam. Chilli and grill, ale tam dają plasterek sera topionego tostowego, więc szkoda gadać, no ale ser jest.
Keps też daje z serem żóltym i jest całkiem przyzwoity, no i ten takeout, czyli w sumie są tylko dwa warte uwagi kebaby z żółtym serem w Szczecinie.

Sosy i frytki spoko, mięso no to takie jak wszędzie. Ogólna ocena dla mnie takie 7/10.
#szczecin
krucjan - Kepson Takeout na Rapackiego, bardzo spoko. Ceny niskie, na plus ta ich pit...

źródło: comment_1656611157Ym4l2afceoz4HWD1CBq04L.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 0
Na zdjęciu widać nawet po tych ugryzionych frytkach, że są fajnie z wierzchu wysmażone chrupiące a w środku miękkie, bardzo dobre te frytki były, tylko trochę mało, ale to był mały kebab za 15zł.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@steryd12 można
@drakan8 bafra to franczyza, jadłem pod kaufem na ofiar - nie smakował mi i do tego właśnie był tak zwinięty, że chyba jedynym wyjściem to zjeść to wywalić to wszystko na talerz i zjeść widelcem, ja jadłem w biegu i pół wyrzuciłem bo się totalnie rozlazło a pierwsza połowa się upieprzyłem jak zwierzę, miękka i mokra tortilla od sosów opadała i co chwila coś leciało, tragedia
  • Odpowiedz
@krucjan: fryteczki spoko mają w kruku ale to pewnie wiesz.

Nie najgorszego kebsa jadłem w on fire na Jagiellońskiej ale tam jakość jest niestety nierówna (mały ruch i pewnie suróweczki leżą).

Nadal czekam na kogoś kto by miał rzetelna wołowinę i baraninę a nie kule mocy z hurtowni. A gdyby jeszcze był grill opalany drewnem i pieczywo z pieca tandoor to by dopiero był czad.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@tuomollo ten on fire strasznie suchy, mało sosów i dużo placka jest a mało zawartości. Do tego dochodzi problem, który dotyka coraz więcej kebabów - obsługa kompletnie nie rozumiejącą polskiego, potrafią tylko "rolo, w bułce, ostry, łagodny, mieszany, do ręki i na wynos". Także nawet jak prosiłem więcej sosu to albo nie nie zrozumiał, albo duża porcja to nadal za mało. Do tego dwa razy ten prosiłem o kontenetne sosy i
  • Odpowiedz
@krucjan: ja się z nimi jakoś dogaduje ale właśnie jakiś czas temu zdarzyło mi się mieć rewolucje żołądkowe. Niestety ruch mają mały a wtedy wiadomo co się może dziać.
Wiedza już jakiego kebsa lubię i mi takiego robią. Placek mają spoko i ogólnie starają się być oryginalni w tym co robią.
  • Odpowiedz
@krucjan: ostatnio patrzyłem w swojej okolicy co się pozmieniało wśród kebabów, to właśnie ten przykuł moją uwagę. Tak więc niebawem wpadam z wizytą, dzięki mirku za polecenie.
  • Odpowiedz