Wpis z mikrobloga

@oskar_oskarewicz: Żaden. Walenie w nochal wszędzie źle się kojarzy jeśli mówisz o krajach cywilizowanych. Oczywiście są kraje luźne, typu Peru, gdzie kokaina jest traktowana jak zioło na Zachodzie - mowa oczywiście o użytku włąsnym, jeśli walniesz kreche w pubie to bulwersu nie będzie jak zapalenie jointa pod klubem w Berlinie - ale tam się spoko nie żyje. Po prostu kraje rozwinięte wiedzą, że prochy to syf, i mają rację.