Wpis z mikrobloga

Boskie strzały, Armia Europejska i początek poważnej obecności Polski w kosmosie.
Gdy Donald Trump ogłosił powstanie sił kosmicznych Stanów Zjednoczonych pojawiały się sugestie że za coś takiego powinna się wziąć się też Unia Europejska. Wtedy myślałem że w sumie nie ma sensu bo jak konkretnie mogło by to wyglądać?
Ale niedawno przypomniałem sobie o czymś takim jak bombardowanie kinetyczne .
Pierwszy raz zetknąłem się z tym w książce Geroge'a Friedmana - następne 100 lat - w której pisał że bojowe statki kosmiczne zrzucające takie meteoryty-strzały na powierzchnię ziemi będą najważniejszą bronią opracowaną w XXI wieku, no chyba że dojdzie do jakiegoś wielkiego przełomu w nauce o nieprzewidzianych konsekwencjach. Według niego pierwsze wejdą w tego posiadanie Stany Zjednoczone.
A może niech Unia Europejska tym razem się wykaże. Jak myślicie czy UE jako całość ma wystarczająco dużo woli żeby coś takiego ogarnąć? Na pewno pojawił by się problem kto ma to kontrolować, trzeba by już na serio powołać Europejskie Siły Zbrojne. Żeby Polska miała realny wpływ to trzeba by się też realnie dołożyć. Może największe korzyści nasz kraj odniósł by z rozwoju infrastruktury wokół tego projektu. I tutaj ciekawostka. Parę dni temu Korea Południowa umieściła na orbicie satelity za pomocą własnej rakiety
Budżet Koreańskiego Instytutu Badań Przestrzeni wynosi obecnie równowartość ~553 mln USD a na bąbelki wydajemy obecnie równowartość 8 mld USD rocznie.
Czy przy odrobinie chęci dało by się opracować broń za pomocą można by np. zatopić całą Rosyjską flotę czarnomorską bez wysyłania swojej marynarki? Zapraszam do dyskusji?
#wojna #technologia #kosmos
#scifi ?
Pobierz
źródło: comment_16560201109MU5BLD8pCepZVIbV723sm.jpg
  • 7
@Assailant:

In the case of the system mentioned in the 2003 Air Force report above, a 6.1 by 0.3 metres (20 ft × 1 ft) tungsten cylinder impacting at Mach 10 (11,200 ft/s; 3,400 m/s) has a kinetic energy equivalent to approximately 11.5 tons of TNT (48 GJ)


No nie za silne to jednak by było, coś jak bomba lotnicza zwykła.
@Assailant: Nie do końca widzę sens takiej broni. Wynoszenie czegoś na orbitę jest trudne i sporo kosztuje. Zamiast wynosić kawałek metalu i polegać na jego energii kinetycznej można wynieść sobie ładunek wybuchowy o wielokrotnie większej sile przy mniejszej masie. Takie rozwiązanie miałoby sens tylko jeśli:

- ktoś wymyśli jak przechwytywać rakiety balistyczne albo takie na stromej trajektorii
- będziesz mógł produkować amunicje do tej broni bezpośrednio na orbicie biorąc materiał z
@Assailant: Ogólnie takie coś nie ma sensu w kosmosie raz musiałbyś idealnie przeliczyć topnienie materiału pocisku aby nie przestrzelić o 400-500km. Celowanie tym to udręka.

Czas na strzał z takiego czegoś to raz na 60-90min okno orbity tak działa.
Wyniesienie takiego czegoś będzie bardzo bardzo i to bardzo drogie.
Takim czymś są pociski ICBM i ich precyzja i koszty są dużo mniejsze.
@Januszzex: @5da4266d3de6dbaf425a2d4fc16225d0: @Humdinger: @Assailant: Panowie panowie. Ślad że USA może mieć to najszybciej już jest. SpaceX ma podpisane tajne kontrakty z DoD ;) Zastanówcie się dlaczego stare satelity Starlink ważyły 80kg a nowe mają ważyć 1200.... Dajmy na każdy doskonałą optykę szpiegowską (już jest) i wyrzutnię magnetyczną(działa magnetyczne też są) z prętami ze zubożonego uranu plus osłona ceramiczna. Nie musi być duże i ciężkie. I tak jak trafi
@Assailant: Wydaje mi się, że taka broń bazująca w kosmosie jest znacznie mniej praktyczna niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Rzeczywiście sam atak mógłby być przeprowadzony bardzo szybko i skrycie, ale z drugiej strony trzeba czekać na odpowiednie ustawienie satelity na orbicie. Do tego najpierw trzeba taką broń wystrzelić na orbitę czyli nadać jej tą prędkość, i to całemu satelicie a nie tylko głowicy bojowej. Może prościej jest zapakować te