Wpis z mikrobloga

Najbardziej bolesnym elementem blackpilla jest uświadomienie sobie jak bardzo prymitywne jest dobieranie się ludzi w pary. Załóżmy hipotetyczną sytuację:

Mirkowi podoba się szara myszka z jego pracy. Nazywa się Marta. Pasują do siebie charakterem i zainteresowaniami. Mirek któregoś dnia postanawia się przełamać i zaprosić ją o wyjście na kawę. Mirek niestety nigdy nie grzeszył wyglądem i był mocno przeciętny lub nawet poniżej.
Propozycja zostaje z miejsca odrzucona przez Martę, która od razu wiedziała do czego ostatecznie zmierza Mirek. Marta powiedziała, że Mirek nie jest w jej typie.
Teraz alternatywna wersja sytuacji, gdzie dokładnie ten sam Mirek, ale o wiele przystojniejszy zagaduje do Marty. Mózg Marty po spojrzeniu na twarz Mirka w 0,5 sekundy zdecydował, że jego geny są warte przekazania. Marta bez wahania zgadza się na wyjście z przystojniakiem co ostatecznie kończy się szczęśliwym związkiem.

Paraliżujące jest kiedy uświadamiasz sobie, że kobieta z którą (hipotetycznie) jesteś nigdy by się z tobą nie związała jeśli byłbyś chociaż ciut brzydszy. Całe wyobrażenia o platonicznej miłości bez granic lecą w ruinę. Jeśli masz podludzkie geny to nawet nigdy nie będziesz mieć okazji kogokolwiek poznać. Miłość nie istnieje. Są tylko reakcje chemiczne w mózgu i potrzeba przekazania genów.

#blackpill #przegryw #logikarozowychpaskow #p0lka
  • 29
@Fekalny_okuratnik: Ja tego nie neguję z tym wyglądem. Ale do związku to chyba za mało. Tak już uwierzę w te pierdoły jak laska widząc atrakcyjnego faceta od razu chce z nim być na zawsze. Gdyby tak było nie byłoby sensu ze sobą chodzić.
Miłość nie istnieje. Są tylko reakcje chemiczne w mózgu i potrzeba przekazania genów.


@Fekalny_okuratnik: miłość współodczuwająca oparta na neuroprzekaźnikach TiT istnieje, ale ona pojawia się z czasem i nie zawsze w każdym związku, dlatego między innymi rozpadają się relacje po wstępnej fazie zauroczenia gdy zakochanie nie przerodzi się w miłość.